Nie liczył się sport. Twierdził, że spał z tysiącami kobiet

Nosił na garniturze przyszywkę "seks - śniadanie mistrzów". Dwukrotnie był żonaty, dzień przed swoją śmiercią oświadczył się ówczesnej dziewczynie. Poszedł spać i już więcej się nie obudził.

BZ
James Hunt ze swoją żoną Getty Images / S&G/PA Images / Na zdjęciu: James Hunt ze swoją żoną

James Hunt od playboya do mistrza świata Formuły 1. Na pierwszym miejscu nie było u niego sportu, lecz imprezy, alkohol i kobiety. Twierdzi, że w całym swoim życiu spał z pięcioma tysiącami.

Był dwukrotnie żonaty. Pierwszą była Suzy Miller. Modelce oświadczył się po zaledwie kilku tygodniach znajomości, ale później przyjaciołom mówił, że to był błąd. Zaczął pić alkohol cztery dni przed ślubem. W dniu ślubu zaczął pić już o godzinie 6 rano, a w kościele ledwo trzymał się na nogach. Później tłumaczył, że nie mógł na trzeźwo wyobrazić sobie całej tej sytuacji.

W 1983 ożenił się z Sarah Lomax, z którą miał dwóch synów: Freddiego i Toma. W 1989 roku rozwiódł się.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

Niedługo później Hunt poznał o 18 lat młodszą Helen Dyson. Para jednak utrzymywała relację w tajemnicy. Kobieta bała się reakcji rodziców. Hunt zmienił się. Skończyły się imprezy, niezdrowy tryb życia. Stał się "normalnym" człowiekiem.

Oświadczył się jej 14 czerwca 1993 roku przez telefon. Położył się spać i już nigdy się nie obudził. Zmarł w nocy na atak serca.

W 2013 roku powstał film "Rush", który przedstawiał walkę o mistrzostwo F1 w 1976 roku pomiędzy Huntem a Nickim Laudą. W filmie Lauda powiedział o śmierci Hunta: "Kiedy usłyszałem, że zmarł w wieku 45 lat na zawał serca, nie byłem zaskoczony, było po prostu smutno".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×