Tylko 50 sztuk na świecie. Zegarek Guardioli kosztuje fortunę!

Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Pep Guardiola. W kółku jego zegarek.
Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Pep Guardiola. W kółku jego zegarek.

We wtorek rozpoczęły się zmagania w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Real Madryt zremisował z Manchesterem City 3:3. Na mecz na Santiago Bernabeu Pep Guardiola, trener "Citizens", założył zegarek, który robi wrażenie. Jego wartość to... ok. 5,5 mln zł!

To jest ten czas, na który czekają wszyscy fani piłki nożnej. Liga Mistrzów weszła w decydującą fazę rozgrywek. We wtorek i środę odbyły się pierwsze spotkania ćwierćfinałowe trwającego sezonu. Nie brakowało pięknych bramek i emocjonujących spotkań.

Takim z pewnością było starcie Realu Madryt z Manchesterem City. W meczu padł grad goli, które były coraz to ładniejsze. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami, a na tablicy widniał wynik 3:3. To zwiastuje kolejne spore emocje w rewanżowym spotkaniu już w środę 17 kwietnia.

Od 2016 roku trenerem Obywateli jest Pep Guardiola. Wychowanek FC Barcelony jest uznawany za jednego z najlepszych, jak nie najlepszego trenera na świecie. Przed objęciem posady w City, był związany ze swoim macierzystym klubem oraz Bayernem Monachium.

Hiszpański trener bardzo dużą uwagę przykłada do swojego wyglądu. Na każdym meczu jest elegancko ubrany oraz ma ekskluzywne dodatki na sobie. Podobnie było podczas meczu w Madrycie. Pep Guardiola założył na rękę wyjątkowy zegarek marki Richard Mille.

Internauci szybko dostrzegli, co to za model. Dokładna nazwa to Richard Mille Calibre RM27-01. Jego wartość zwala z nóg. Kwota, jaką trzeba przygotować, aby go nabyć to ponad 1,1 miliona funtów brytyjskich, co po przeliczeniu daje blisko 5,5 miliona złotych. Takich egzemplarzy jest tylko 50 na świecie.

ZOBACZ WIDEO: Czy Lewandowski zostanie prezesem PZPN? Mamy odpowiedź

Zobacz także:
Lewandowski przemówił po wielkim meczu. Wystarczyły trzy słowa
Co wyprawia Lewandowski?! Trzeba zaapelować do UEFA [OPINIA]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty