Na ten dzień Celia Jaunat przygotowywała się od miesięcy. "Podekscytowana bardziej niż kiedykolwiek" - pisała jeszcze kilka dni temu na Instagramie.
Nie od parady żona naszego byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej Grzegorza Krychowiaka wrzucała liczne zdjęcia swojej sylwetki. W sobotę 20 kwietnia wzięła bowiem udział w zawodach bikini fitness Laura Ziv Classic. Te odbyły się we francuskim mieście Lille.
Stres był duży, bowiem dla francuskiej Influencerki był to debiut. Jak wypadł? Jaunat pochwaliła się na Instastories, że zajęła trzecie miejsce.
Tam też opisała swoje wrażenia. - Nie jest łatwo brać udział w tego rodzaju zawodach, ale bardzo mi się to podobało - cytuje jej słowa "Fakt".
Żona Krychowiaka była pełna emocji po swoim starcie. Przyznała, że wejście na scenę było wyjątkowym momentem. Zdradziła też, co usłyszała od jurorów. - Sędziowie powiedzieli wiele miłych rzeczy. Stwierdzili, że mam świetne proporcje, co jest bardzo ważne w zawodach bikini, żeby był odpowiedni balans między górną częścią ciała a dolną - przekazała fanom.
Dodała też, że to dopiero początek i chce iść za ciosem. Zdaje sobie sprawę, jak dużo wyzwań ją jeszcze czeka i gdzie ma najwięcej do poprawy. - Potrzebuję więcej czasu, żeby być bardziej muskularna. Póki co moje mięśnie są jeszcze jak u dziecka w porównaniu do innych zawodniczek. Ale to się zmieni!" - zapowiedziała.
Wiadomo, że z perspektywy widowni dopingować swojej żony nie mógł sam Krychowiak. 34-latek ma bowiem obowiązki klubowe. W czwartek 18 kwietnia razem ze swoją ekipą Abha Club musiał przełknąć gorycz porażki w meczu Saudi Pro League z Al Szabab (0:5).
Zobacz także:
Wskazał największy sukces Świątek. Plotkarskie portale są bezradne
Mówią, że to "najpiękniejsza łyżwiarka świata". Zawiesza karierę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rośnie następca Gortata? Błachowicz pokazał talent syna