Poznajecie? Tak kiedyś wyglądała Anna Lewandowska

Instagram / Anna Lewandowska / Na zdjęciu Anna Lewandowska
Instagram / Anna Lewandowska / Na zdjęciu Anna Lewandowska

Dziś jest jedną z najbardziej znanych Polek. Już mało kto pamięta, jak Anna Lewandowska wyglądała kilkanaście lat temu. Poznajecie?

W tym artykule dowiesz się o:

Nie ma chyba w Polsce osoby, która nie zna Anny Lewandowskiej. Trenerka fitness, bizneswoman, a prywatnie żona Roberta Lewandowskiego, to dziś jedna z najbardziej popularnych kobiet w naszym kraju i poza granicami.

Jak każdy z nas - przez lata Anna Lewandowska mocno się zmieniła. W sieci bardzo łatwo odszukać zdjęcia z nią z przeszłości. Różnicę między dawną a dzisiejszą "Lewą" widać gołym okiem na fotografii umieszczonej na końcu tego artykułu.

"Oba zdjęcia lubię. Różnica... 10 lat. Wory pod oczami są, nos skrzywiony dalej jest (bo przecież trenowałam karate), jedynie aparat na zęby by się przydał. Dobrze, że teraz mam super fryzjerkę" - pisała Lewandowska na InstaStory.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

Lewandowska, z domu Stachurska, to córka Marii i Bogdana. Z ojcem, który odszedł od rodziny, gdy Anna byłą jeszcze dzieckiem, latami nie utrzymywała kontaktu. Jako 11-latka rozpoczęła treningi karate, z czasem zdobywając worek medali w mistrzostwach świata, Europy i Polski.

- Nie mieliśmy z bratem najłatwiejszego dzieciństwa. Kiedy zostaliśmy sami, mamie trudno było utrzymać dom, mnie i brata. Mieszkaliśmy wtedy w Podkowie Leśnej, miałam 14 lat. Pieniędzy brakowało na wszystko. Mówiłam koleżankom, że nie pojadę z nimi do kina, bo nie mam za co kupić biletu. To był ciężki czas - opowiadała w wywiadzie dla Zwierciadła.

Z Robertem Lewandowskim poznała się w 2007 roku. Dziś są jedną z najbardziej znanych par w Polsce. Mają dwie córki: Klarę i Laurę.

Instagram/annalewandowska
Instagram/annalewandowska

Zobacz także:
A jednak! Polak nie zawalczy o tytuł mistrza
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Zobacz, co zrobił Tyson Furyl

Źródło artykułu: WP SportoweFakty