Pikantne zdjęcia to u niej norma - tak opisuje ją brytyjska gazeta "The Sun". Madelene Wright właśnie poinformowała w sieci, że po zaledwie dziesięciu miesiącach opuszcza Leyton Orient Women.
Wcześniej przez cztery lata nie miała żadnego klubu. Wszystko po kłosie pewnych zdarzeń. Bardzo głośno było o niej w 2020 roku. Wright wrzuciła do sieci dwa filmy. Na jednym z nich wdychała powietrze z balonu, a na drugim popijała szampana prowadząc samochód. Jej ówczesny klub Charlton Athletic Women nie miał dla niej litości i rozwiązał kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"
Wright od razu znalazła nowe zajęcie. Zaczęła publikować na portalu dla dorosłych i szybko podreperowała swój domowy budżet.
- W pierwszym roku zarobiłam ponad pół mln funtów. Nie mogę kłamać, to całkowicie odmieniło moje życie. Mam własne mieszkanie, podróżuję po świecie i cieszę się wieloma luksusowymi rzeczami - mówiła niedługo później.
Po czteroletniej przerwie podpisała kontrakt z Leyton Orient. "Cztery lata poza grą. Czasami trzeba się wycofać, odbudować i iść jeszcze ciężej. Jestem daleka od ideału, ale nie żyję przeszłością. Więcej ciężkiej pracy, dyscypliny i determinacji. Do następnego" - pisała w mediach społecznościowych.
Jednak dzisiaj znów nie ma klubu. Chce dalej rozwijać swoje konto na portalu dla dorosłych oraz kilka dni temu zapowiedziała nowy projekt: chce streamować gry wideo.
"Chciałabym bardzo podziękować klubowi, który mnie wspierał i pozwolił mi wrócić do piłki nożnej po czterech latach przerwy" - napisała w mediach społecznościowych.
Na Instagramie ma rzeszę fanów. Śledzi ją 327 tys. osób.