Pikantne zdjęcia to u niej norma, ale właśnie ogłosiła rozstanie. "Najgorsza rzecz"

Instagram / Madelene Wright
Instagram / Madelene Wright

Madelene Wright opuściła klub Leyton Orient Women. To piłkarka, która zasłynęła skandalami w angielskiej piłce. Teraz chce się skupić tylko na publikowaniu pikantnych treści na portalu dla dorosłych oraz na swoim nowym projekcie.

W tym artykule dowiesz się o:

Pikantne zdjęcia to u niej norma - tak opisuje ją brytyjska gazeta "The Sun". Madelene Wright właśnie poinformowała w sieci, że po zaledwie dziesięciu miesiącach opuszcza Leyton Orient Women.

Wcześniej przez cztery lata nie miała żadnego klubu. Wszystko po kłosie pewnych zdarzeń. Bardzo głośno było o niej w 2020 roku. Wright wrzuciła do sieci dwa filmy. Na jednym z nich wdychała powietrze z balonu, a na drugim popijała szampana prowadząc samochód. Jej ówczesny klub Charlton Athletic Women nie miał dla niej litości i rozwiązał kontrakt.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"

Wright od razu znalazła nowe zajęcie. Zaczęła publikować na portalu dla dorosłych i szybko podreperowała swój domowy budżet.

- W pierwszym roku zarobiłam ponad pół mln funtów. Nie mogę kłamać, to całkowicie odmieniło moje życie. Mam własne mieszkanie, podróżuję po świecie i cieszę się wieloma luksusowymi rzeczami - mówiła niedługo później.

Po czteroletniej przerwie podpisała kontrakt z Leyton Orient. "Cztery lata poza grą. Czasami trzeba się wycofać, odbudować i iść jeszcze ciężej. Jestem daleka od ideału, ale nie żyję przeszłością. Więcej ciężkiej pracy, dyscypliny i determinacji. Do następnego" - pisała w mediach społecznościowych.

Jednak dzisiaj znów nie ma klubu. Chce dalej rozwijać swoje konto na portalu dla dorosłych oraz kilka dni temu zapowiedziała nowy projekt: chce streamować gry wideo.

"Chciałabym bardzo podziękować klubowi, który mnie wspierał i pozwolił mi wrócić do piłki nożnej po czterech latach przerwy" - napisała w mediach społecznościowych.

Na Instagramie ma rzeszę fanów. Śledzi ją 327 tys. osób.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty