Został skazany za napaść na policjanta. Sprawa miała ciąg dalszy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski / Piotr Świerczewski
PAP / Grzegorz Michałowski / Piotr Świerczewski
zdjęcie autora artykułu

Piotr Świerczewski, który obecnie występuje w Tańcu z Gwiazdami, w przeszłości miał problemy z prawem. Jak podało RMF FM, to efekt wydarzeń, do jakich doszło w jednym z pensjonatów w Mielnie w 2008 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2008 roku Piotr Świerczewski i Radosław Majdan zorganizowali prywatny wyjazd do Mielna. Wtedy to w jednym z pensjonatów doszło do zamieszek. Piłkarze interweniowali, broniąc głośnej młodzieży podczas akcji policji.

Początkowo doszło do wymiany słów. Policjanci usłyszeli nie tylko wyzwiska, ale także groźby śmierci. Nagle Świerczewski miał zaatakować funkcjonariusza. Kiedy policjant próbował założyć mu kajdanki, interweniował Majdan. Wówczas rozpoczęła się prawdziwa walka na słowa i ciosy.

Zaatakowani policjanci musieli wezwać wsparcie. Ostatecznie przeciwko obu piłkarzom użyto gazu łzawiącego, co pozwoliło ich obezwładnić i doprowadzić do radiowozu. Noc spędzili w areszcie, gdzie Świerczewski kontynuował groźby. Miał zapowiadać, że "załatwi" policjantów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Nieco inaczej całą sytuację przedstawił Świerczewski. Ten w 2019 roku udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty. Wtedy to zaznaczył, że bronił się przed policjantem i nie zaatakował go. Zamiast tego zapytał się: - O co ci chodzi, piękny kawalerze?

- Przykleiło się do mnie "Piękny kawalerze", jakim zwróciłem się do policjanta, który przyjechał na interwencję przy jakimś nieporozumieniu w Mielnie. Zupełnie nie czuł do siebie dystansu. Mam przecież tylu kumpli policjantów i to nie żadnych krawężników, tylko wyższych rangą, którzy za takie słowa się nie obrażają. Zazwyczaj nie ma problemu, pełen luz. W Mielnie luzu zabrakło - mówił.

Świerczewskiego został skazany przez Sąd Rejonowy w Koszalinie na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 6 tysięcy złotych grzywny. Majdan z kolei miał zapłacić 4,5 tysiąca złotych grzywny. Zakończenie sprawy było jednak inne.

Dwa lata po całej sytuacji, w 2010 roku, Sąd Okręgowy w Koszalinie umorzył sprawę piłkarzy. O takim rozstrzygnięciu zdecydowała nieznaczna szkodliwość czynu. Świerczewski miał jedynie wpłacić 2 tys. zł na konto Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.

Przypomnijmy, że o Świerczewskim w ostatnim czasie ponownie jest głośno. Tym razem za sprawą występu w "Tańcu z Gwiazdami". 70-krotny reprezentant Polski w piłce nożnej swoje zdolności taneczne szlifuje u boku Izabeli Skierskiej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty