W 1980 roku Władysław Kozakiewicz zapisał się na stałe w historii polskiego sportu, zdobywając złoty medal w skoku o tyczce podczas igrzysk olimpijskich w Moskwie. Po zwycięskim skoku wykonał słynny obraźliwy gest, znany dzisiaj jako "gest Kozakiewicza".
Po zakończeniu kariery sportowej, Kozakiewicz zaangażował się w politykę. Był radnym w Gdyni, a w 2011 r. bezskutecznie kandydował do Sejmu z list PSL. Cztery lata temu próbował swoich sił w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz do Senatu z list Koalicji Obywatelskiej, również bez sukcesu.
70-letni Kozakiewicz, podobnie jak inni medaliści olimpijscy, ma prawo do emerytury olimpijskiej. Aby ją otrzymać, należy mieć co najmniej 40 lat, posiadać polskie obywatelstwo, być osobą niekaraną oraz nie brać udziału w zawodach organizowanych przez polskie związki sportowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Do końca 2023 r. emerytura olimpijska wynosiła dokładnie 3 942,81 złotych brutto. Z początkiem nowego roku zdecydowano o jej podwyższeniu. Początkowo zakładano wzrost o 300 złotych, jednak plany rządu uległy zmianie.
Premier Donald Tusk ogłosił, że po wprowadzeniu nowej ustawy budżetowej i zastosowaniu nowego przelicznika, podwyżka będzie jeszcze bardziej zauważalna. Olimpijczycy otrzymają ponad 800 złotych brutto więcej, co da dokładną kwotę 4 731,37 zł.