Paulina i Krzysztof Piątkowie tworzą udany związek od 11 lat. W 2018 roku para zaręczyła się, a rok później miał miejsce ich ślub. Żona towarzyszy swojemu mężowi podczas piłkarskiej przygody. Aktualnie jest on napastnikiem tureckiego Istanbul Basaksehir.
W zeszłym tygodniu Paulina Piątek przekazała bardzo niepokojące wieści. Poinformowała, że trafiła do szpitala i bardzo potrzebna była krew. W czwartek znów zamieściła w mediach społecznościowych ważny wpis. Przekazała, że choruje na małopłytkowość.
Trombocytopenia, jak inaczej jest określana ta dolegliwość, to obniżona liczba płytek krwi (trombocytów). To bardzo niebezpieczny stan dla organizmu, ponieważ odpowiadają one m.in. za krzepnięcie krwi. Zaniżona wartość trombocytów może także świadczyć o poważnych chorobach, takich jak nowotwory czy białaczka.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata
"Choruję na małopłytkowość. Gdy normy u zdrowego, dorosłego człowieka wynoszą od 150 do 450 tys., ja trafiłam do szpitala z jedynie trzema tysiącami. Także tak. Jest to realne zagrożenie życia, które może skończyć się wewnętrznymi krwotokami i śmiercią. Najgorsze jest to, że nie odczuwasz żadnych objawów" - napisała Paulina Piątek w relacji Instastories na Instagramie.
"Nie życzę nikomu, aby kiedykolwiek musiał przechodzić przez coś takiego. Nie życzę nikomu, alby ktoś z jego bliskich chorował, czy zmagał się z tak poważnymi problemami. Życzę po prostu wszystkim trochę więcej empatii i zdrowego rozsądku. Dbajcie o siebie i badajcie się. Staram się wrócić do normalności, zgodnie z zaleceniami lekarzy, ale jeszcze trochę przede mną" - zaapelowała żona Krzysztofa Piątka.
Paulina Piątek poprosiła zatem, aby regularnie się badać. Już zwykłe pobieranie krwi może pomóc w rozpoznaniu wielu chorób. Ważne jest także, aby pomagać innym. Oddając krew, można uratować komuś życie.