6 sierpnia 2015 roku Angel di Maria przeszedł z Manchesteru United do Paris Saint-Germain, wiążąc się z klubem z Paryża do czerwca 2019 roku.
Jak dowiedział się portal Football Leaks, nie było w interesie działaczy z Old Trafford, by Argentyńczyk trafił z powrotem do Hiszpanii. To efekt polityki transferowej Realu Madryt, a także zastosowania tzw. klauzuli "Anty-Barca".
Chodzi o to, by sprzedawani przez "Królewskich" piłkarze nie trafiali za jakiś czas do konkurentów Realu. W szczególności do ekipy z Katalonii.
Wyszło na jaw, że w sierpniu 2014 r., podczas sprzedaży Di Marii do Man Utd, "Królewscy" przeforsowali następujący zapis w umowie. Anglicy w przypadku transferu Argentyńczyka do jakiegokolwiek klubu z La Liga, przeprowadzonego do końca 2015 roku, byliby zmuszeni zapłacić Realowi 50 mln euro odszkodowania.
Football Leaks: If MUFC sold Di Maria to a La Liga club they'd pay RMCF....
— M.A.J (@UltraSuristic) luty 19, 2016
€50m in 2015
€40m in 2016
€30m in 2017 pic.twitter.com/kejTUBakJU
Gdyby transfer zawodnika do ligi hiszpańskiej odbył się do końca 2016 roku, United zapłaciliby Realowi 40 mln euro. A jeśli do końca 2017 roku - 30 mln euro. Dopiero w 2018 roku Manchester mógłby sprzedać Di Marię do dowolnego klubu La Liga bez płacenia odszkodowania Realowi. Z jednym istotnym wyjątkiem. Tym klubem nie mogłaby być Barcelona.
Gdyby mimo to władze "Diabłów" zdecydowały się wytransferować Di Marię na Camp Nou, musiałyby zapłacić Realowi 30 mln euro.
Trudno się więc dziwić, że Man Utd - w obliczu takich zapisów - wolał sprzedać zawodnika do Francji.
Opracował PB
Zobacz wideo: Zawodnicy Wisły Kraków umieścili w sieci zabawne wideo