Człowiek, który dba o życie gwiazd piłki. Dzwonią do niego o każdej porze dnia i nocy

Co robi piłkarz, który kupił willę, luksusowy samochód albo chce zabezpieczyć się na wypadek groźnej kontuzji? Wybiera numer do Matta Seldona. Poznajcie człowieka, który dba o to, by gwiazdy futbolu mogły spać spokojnie.

 Redakcja
Redakcja
Instagram

Matt Seldon uwielbia piłkę nożną. Kilka lat temu postanowił na swojej pasji zarabiać. Wybrał drogę, która przy ciężkiej pracy gwarantowała mu dobre zarobki. Brytyjczyk został agentem piłkarskim. I to na tyle cenionym, że zaufało mu wielu znanych piłkarzy z Premier League.

Przyszedł jednak moment, kiedy Seldon postanowił rzucić dotychczasowy zawód. Nie podobał mu się kierunek, w którym zaczęła podążać jego profesja.

- W pewnym momencie każdy mógł wejść na rynek i zostać agentem. Czułem, że nasz zawód nie jest już tak regulowany jak kiedyś. Każdy może zostać agentem piłkarskim, jeżeli będzie płacił co rok 500 funtów za licencję - tłumaczy Matt.

Po rzuceniu pracy agenta nie poczuł smaku bezrobocia. Szybko bowiem pojawiła się bardzo atrakcyjna oferta gwarantująca dalszą pracę z gwiazdami futbolu, ale w zupełnie innej roli.

Z jego usług korzystają gwiazdy

- Firma R K Harrison zaprosiła mnie do swojego zespołu. Nie wahałem się ani przez chwilę i rozpocząłem nową karierę - opowiada.

Firma, w której został zatrudniony, na co dzień zajmuje się ubezpieczeniami. Seldonowi powierzono zadanie pozyskiwania klientów wśród piłkarzy. Miał już kontakty z czasów, gdy był menedżerem i szybko przystąpił do działania. Na rynku utrzymuje się od ośmiu lat. Może pochwalić się imponującymi statystykami.

"Daily Mail" zdradza, że u Matta ubezpiecza się około 33% piłkarzy Premier League, a także 25% zawodników Championship (drugi poziom ligowy w Anglii). Wśród klientów jest także dziewięciu reprezentantów Anglii.

Polityka prywatności nie pozwala mu na ujawnianie konkretnych nazwisk. Wiadomo, że są to wielkie gwiazdy angielskiej ekstraklasy, uznawanej za jedną z najsilniejszych lig na świecie. Podobno z jego usług korzysta Gareth Bale. Gwiazda Realu Madryt jakiś czas temu w portalach społecznościowych oficjalnie podziękowała Seldonowi za drobną przysługę. Udostępnienie limonkowego Lamborghini Aventadora wartego 325 tysięcy funtów.

Brytyjczyk ubezpiecza bowiem klub "Auto Vivendi", który udostępnia m.in. gwiazdom futbolu luksusowe i niezwykle drogie samochody. To na tej współpracy skorzystał Bale i pokazuje ona, jak wpływową postacią jest Matt Seldon.

Jest na ich każde zawołanie

Z jednej strony dla wielu jest to wymarzona praca. Kontakt z gwiazdami futbolu, dostęp do samochodów marzeń i świetne pieniądze. Seldon jednak nie ukrywa, że to profesja wymagająca zaangażowania przez 24 godziny na dobę.

- Mam piłkarzy, którzy dzwonią do mnie o każdej porze dnia i nocy. To dowodzi, jak ważny jestem dla nich i dla wykonywanej przez nich profesji - tłumaczy.

Seldon zajmuje się praktycznie wszystkim. Piłkarz kupił bardzo drogie auto? Dzwoni do Matta, a ten załatwia polisę. Inna gwiazda chce ubezpieczyć swoją willę? Z pomocą spieszy Seldon. Zajmuje się on nawet ubezpieczeniem od poważnych kontuzji, które mogłyby przerwać karierę.

- Porządkuję karierę zawodnika od momentu, gdy jest młodym graczem Premier League, aż do momentu, gdy staje się reprezentantem kraju. Dlaczego to mnie wybierają? Piłkarze nie lubią dzwonić na infolinię, by dowiedzieć się, że na czas naprawy swojego Range Rovera dostaną Forda Fiestę - mówi Matt.

Dla Seldona nie ma spraw niemożliwych. Gwiazdy Premier League, często korzystając z ogólnodostępnych firm ubezpieczeniowych, odbijają się od ściany.

- Za przykład niech posłuży 18-letni piłkarz Premier League. Chciał ubezpieczyć swój samochód, którego wartość wyceniono na 400 tysięcy funtów. Żadna firma nie była w stanie mu tego załatwić. Dlatego zadzwonił do mnie i ja mu to zapewniłem.

Praca stała się jego życiem

Wspominaliśmy już o telefonach w środku nocy. Seldon współpracuje z tak wieloma zawodnikami, że jego smartfon dzwoni niemal bez przerwy. Dziennikarz "Daily Mail" zdradza, że podczas spotkania ubezpieczyciel odbierał telefon za telefonem.

Klienci nazywali go "Człowiek ubezpieczenie" i tak już zostało. Ta ksywka tak się spodobała Seldonowi, że sam z niej korzysta. To dowód na to, że w jego przypadku praca pochłonęła życie prywatne.

Brytyjczyk zawsze nosi przy sobie dwa telefony. Jeden jest służbowy, a drugi prywatny (numer znają tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele).

Przykład Seldona pokazuje, że każdy może znaleźć swoje miejsce w otoczeniu gwiazd futbolu. I wcale nie musi być wielkim piłkarzem. Potrzebny jednak jest pomysł na siebie, kontakty, a także ogromne poświęcenie.

Zobacz wideo: Tevez złamał bramkarzowi szczękę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×