Od bohatera do zera. Wietnamski bramkarz ośmieszył się w Lidze Mistrzów

YouTube
YouTube

Niecodzienna scena miała miejsce w azjatyckiej Lidze Mistrzów. Bramkarz z Wietnamu najpierw był bohaterem swojej drużyny po obronieniu rzutu karnego. Po chwili jednak... sam sobie strzelił gola.

We wtorek spotkały się ze sobą drużyny FC Tokio (Japonia) oraz Becamex Binh Duong (Wietnam). To był drugi mecz w grupie E azjatyckiej Ligi Mistrzów. Japończycy wygrali 3:1, a przełomowy moment miał miejsce w drugiej połowie przy stanie 1:1.

W 66. minucie sędzia podyktował rzut karny dla drużyny z Tokio. Jedenastkę wykonywał Francisco Sandaza. Hiszpański napastnik jednak nie popisał się, bo bramkarz wietnamskiej drużyny wyczuł jego intencje i wybił piłkę na rzut rożny.

Bui Tan Truong szalał z radości, bo stał się bohaterem swojej drużyny. 30-letni bramkarz jednak w kilkadziesiąt sekund przeszedł drogę od bohatera... do zera.

Japończycy wykonywali rzut rożny. Wydawało się, że dośrodkowanie jest proste dla bramkarza. Truong jednak zdecydował się piąstkować piłkę, a że w nią nie trafił, to odbiła się ona od jego głowy i wpadła do bramki.

Opracował CYK

Źródło artykułu: