Lamar Odom, dwukrotny mistrz NBA, w październiku ubiegłego roku trafił do szpitala w ciężkim stanie. Tak skończyła się dla niego kilkudniowa wizyta w domu publicznym, gdzie brał narkotyki, przedawkował środki na potencję, a jakby tego było mało to pił spore ilości alkoholu.
Na szczęście słynny koszykarz wygrał walkę o swoje życie. Kibice liczyli, że w końcu zerwie ze swoimi nałogami. W amerykańskich mediach pojawiły się jednak niepokojące informacje.
Portal TMZ.com dostał kilka donosów od ludzi, którzy z soboty na niedzielę przebywali w jednym z barów w Sherman Oaks (dzielnica Los Angeles). Świadkowie zgodnie twierdzą, że Lamar pił alkohol.
Lamar Odom -- Boozing at L.A. Bar ... Hrs In advance of Church with Khloe (Shots)... - https://t.co/SZN5MlZHQY pic.twitter.com/K40GX9JiOc
— Viral Buzz News (@ViralBuzzes) 29 marca 2016
Co ciekawe, kilka godzin później słynny koszykarz poszedł do kościoła z najbliższymi. Podczas wielkanocnego nabożeństwa był ubrany dokładnie tak samo, jak w barze. Amerykanie są przekonani, że 36-latek miał za sobą ciężką noc.
- Organizm Odoma stoczył ciężką wojnę, a przez przedawkowanie narkotyków uszkodził wiele narządów. Wydawało się, że picie alkoholu będzie ostatnią rzeczą, którą będzie robił - pisze TMZ.
Prywatnie Lamar Odom jest mężem słynnej celebrytki Khloe Kardashian. Żona emerytowanego sportowca niedawno mówiła, że jej partner miewa zaniki pamięci. Jak się okazuje, to najprawdopodobniej nie jest jego jedyny problem.
Opracował CYK
Zobacz wideo: tak zachwycił Ibrahimović