- Staram się ruszać, wracamy do formy. Wracam i nie ma że boli! Myślę, że jeszcze miesiąc gipsu, a potem po trzech tygodniach zamierzam się pojawić w Stanach. I ogień! Wracam i zdobędę tego mistrza! - zapowiadał kilka tygodni temu Artur Szpilka.
Kontuzja, która odnowiła się pięściarzowi z Wieliczki podczas walki z Deontayem Wilderem, operacja i przymusowa przerwa od treningów spowodowały, że Szpilka przybrał na wadze.
- 115 kg i schodzimy z wagi - pisał na Facebooku w marcu.
Dziś można zaryzykować stwierdzenie, że podopieczny trenera Ronniego Shieldsa dotrzymał słowa. Na Instagramie "Szpila" zamieścił zdjęcie, na którym pokazał mięśnie brzucha.
- Forma coraz lepsza... i z ręką też coraz lepiej - napisał w opisie fotografii niedawny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.
27-letniego Szpilkę wkrótce czeka powrót do USA i rozpoczęcie przygotowań do kolejnej walki. Zawodnik grupy Sferis KnockOut Promotions ma wrócić na zawodowy ring jesienią tego roku.
Opracował PB
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: to jedna z najpiękniejszych polskich WAGs. Zobacz żonę Grosickiego