Nowe informacje o Davidzie Ginoli: piłkarz walczy o życie, jest w śpiączce

Getty Images / Clive Mason
Getty Images / Clive Mason

Wydawało się, że francuski zawodnik wraca do siebie po ataku serca. Na jaw wyszły jednak nowe fakty. Optymistyczny wpis na Twitterze zamieścił jego agent, ale stan zdrowia 49-latka jest dużo poważniejszy.

W tym artykule dowiesz się o:

David Ginola przyjął zaproszenie od Jeana-Stephene'a Cameriniego na turniej golfowy nieopodal Cannes. Wcześniej słynny piłkarz dał się namówić na mecz piłkarski. To wtedy stracił przytomność i helikopterem przetransportowano go do szpitala w Monaco.

Na Twitterze szybko pojawił się wpis autorstwa Ginoli, który miał uspokoić fanów. Ponadto zapewniano, że sytuacja jest opanowana, a nawet pisano, że to nie był zawał, a udar słoneczny.

"Daily Mail" zamieszcza nowe informacje, które nie są już tak optymistyczne. Po pierwsze, wspomniany wpis w sieci został napisany przez menedżera "Davie G", aby uspokoić kibiców. Ponadto wypowiedział się jeden ze świadków, który zdradził, że wcale nie jest tak dobrze.

- Ginola nie jest w dobrym stanie. Jego sytuacja jest bardzo dramatyczna - mówi Jean Philippe Lustyk, dziennikarz, który widział całe zdarzenie. - To był zawał serca, upadł prosto przed nami. Ratownicy przybyli po piętnastu minutach od wezwania. W tym czasie dwaj jego przyjaciele - Olivier Girault i Matt Pokora - ruszyli do niego, aby nie zakrztusił się językiem, a potem przeprowadzili masaż serca - dodaje.

Francuski dziennikarz wyjaśnia też sprawę wpisu na Twitterze i obecnego stanu zdrowia 49-letniej legendy futbolu.

- Wiadomość na Twitterze nie była prawdą. W żadnym momencie David nie był w dobrym stanie. Sytuacja jest dramatyczna. Cały czas jest w ciężkim stanie, przebywa w śpiączce - mówi Lustyk.

Ginola to 17-krotny reprezentant Francji. W piłce klubowej reprezentował m.in. Paris Saint-Germain, Newcastle United czy Tottenham Hotspur. Karierę zakończył w 2002 roku. W ubiegłym roku próbował walczyć o prezydenturę w FIFA, ale bez efektów.

ZOBACZ WIDEO tak strzela 8-letni syn Podolskiego

Komentarze (0)