Ten wyścig pochłonął życie 250 sportowców! W tym roku zmarło dwóch motocyklistów

WP SportoweFakty / Twitter
WP SportoweFakty / Twitter

Michael Dunlop ustanowił rekord okrążenia w legendarnym wyścigu ulicznym Isle of Man TT. 27-letni motocyklista przejechał 60-kilometrowy odcinek z czasem 16:58.254. Nie o tym jest dzisiaj jednak najgłośniej.

W tym artykule dowiesz się o:

"Podczas sobotnich zmagań doszło do dwóch tragicznych wypadków, w których zginęło dwóch zawodników" - donosi "Daily Star".

Dwight Beare, który rywalizował w wyścigu sidecarów (motocykli z wózkami bocznymi), miał kraksę w okolicach miejscowości Rhencullen. Australijczyk zmarł na miejscu, a jego partner trafił do szpitala ze złamaną kostką. Beare jeździł w Isle of Man od 2014 roku.

Kolejną ofiarą jest motocyklista Paul Shoesmith. 50-letni Brytyjczyk wypadł trasy podczas sesji treningowej superbike'ów w okolicach Sulby Straight. W wyścigach na wyspie Mann brał udział od 2005 roku, a jego najlepszym wynikiem było 15. miejsce w 2011.

Mimo tragicznych zdarzeń rywalizacja trwa nadal.

Wyścig Isle of Man TT rozgrywany jest od 1907 roku. Był czas, że zaliczano go do motocyklowych mistrzostw świata FIM, ale został wykreślony w związku z licznymi protestami na brak odpowiednich zabezpieczeń.

Podczas rywalizacji na wyspie Mann zawodnicy igrają z życiem. Na start w tej imprezie decydują się tylko ci najodważniejsi, bo jazda ze średnią prędkością ponad 200 km/h po wąskich ulicach, ciasnych zakrętach, w otoczeniu drzew, murów z granitu, latarni i domów to nie są przelewki.

W sumie wyścig pochłonął życie prawie 250 kierowców. A najtragiczniejszy był rok 1970, gdy podczas jednej imprezy zginęło aż sześciu sportowców.

Opracował PS

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Szarapowa zamieni tenis na futbol? Zdziwisz się, jak wiele potrafi!

Źródło artykułu: