Johnny Walker trzeci raz w karierze opuścił oktagon jako przegrany. Tym razem został zdemolowany przez znacznie mniej doświadczonego Henrique Silvę Lopesa. Walka trwała osiemnaście sekund, choć powinna zostać przerwana o wiele szybciej.
"Montanha" już pierwszym ciosem znokautował rywala. Sędzia jednak nie zareagował i zamroczony Walker został zasypany uderzeniami. Znowu można było zakończyć starcie, jednak nie było reakcji ze strony arbitra.
Ambitny Brazylijczyk nagle wykrzesał z siebie resztki sił i zdołał jeszcze zerwać się do walki. Lopes trzeci raz z rzędu posłał go na deski i dopiero po następnej nawałnicy ciosów sędzia przerwał walkę.
Jungle Fight 88 - Henrique Montanha 1R 0:18 s. KO (vs.Johnny Walker) pic.twitter.com/RYRP2WmufA
— Jolassanda (@Jolassanda) 26 czerwca 2016
Film, który widzicie powyżej, wywołał spore kontrowersje w środowisku MMA. Wszyscy są oburzeni, że pojedynek nie została przerwany już po pierwszym nokaucie. Kibice MMA komentują, że to największa komedia roku.
Opracował CYK
ZOBACZ WIDEO "wszędzie mu wjeżdża z nogą". Nowa piosenka o Pazdanie