Piłkarz ręczny Karol Bielecki pełnił funkcję chorążego polskiej reprezentacji podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Rio.
Największą furorę wśród Biało-Czerwonych zrobił jednak zawodnik siatkarskiej kadry, Karol Kłos.[nextpage]
Kłos specjalnie dla swoich fanów na Facebooku prowadził relację na żywo z Rio. - Mam słabe połączanie, ale idziemy, idziemy na stadion cały czas - słychać jak mówi na jednym z filmów.
Potem pyta swoich kolegów, czy daleko jeszcze. - Jeszcze pięć kilometrów - odpowiada mu pół żartem Mateusz Bieniek.[nextpage]
Kłos nie zapomniał również o zrobieniu "selfie" ze swoją ekipą.
- Ruszamy na otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Rio 2016! Na piersi każdego z nas widnieje Orzeł, ale ani jednego nie widać. Do zobaczenia w TV - napisał w komentarzu.[nextpage]
Karol Kłos medialny jak zawsze #OpeningCeremony pic.twitter.com/DsF9H1oOs2
— Ola (@worrying_kind) 6 sierpnia 2016
Była relacja na żywo i zdjęcie "selfie". Ale to nic w porównaniu do tego, co Kłos zrobił, gdy już wyszedł na prezentację.
Polski siatkarz w pewnym momencie idealnie wszedł w kadr i pokazał do kamery palce ułożone w kształcie litery "L", aby pozdrowić kibiców swojego ukochanego klubu - Legii Warszawa.[nextpage]
Na koniec Kłos wrzucił na Facebooka jeszcze krótkie nagranie zrobione już po zakończonej ceremonii.
- Jesteśmy tutaj wszyscy. Maracana. Przed chwilą wyszliśmy. Pozdrawiam Polskę, śpijcie dobrze. Ja już spełniłem jedno ze swoich marzeń. Kolejne przed nami - powiedział.
Siatkarze rywalizację o medale rozpoczną w niedzielę meczem z Egiptem.
Opracował PS