Miesiąc temu miała koszmarny wypadek w Rio. Holenderska kolarka już wygrywa!
- Miło jest wrócić, nie spodziewałam się wygranej - skomentowała sukces w prologu Lotto Belgium Tour Annemiek van Vleuten. Pechowy występ w Rio chce sobie teraz powetować na mistrzostwach świata w Katarze.
7 sierpnia 2016, podczas wyścigu pań na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, Annemiek Van Vleuten miała koszmarnie wyglądający wypadek. Holenderska kolarka prowadziła, zmierzała po złoto, ale na zjeździe straciła kontrolę nad rowerem. Upadła i uderzyła głową o krawężnik.
- To wyglądało masakrycznie - mówiła Katarzyna Niewiadoma, która brała udział w tym wyścigu. Kibice obawiali się najgorszego. Na szczęście okazało się, że życiu van Vleuten nie zagraża niebezpieczeństwo. Obyło się także bez bardzo poważnych obrażeń. Sportsmenka doznała złamania trzech kręgów w odcinku lędźwiowym i wstrząśnienia mózgu. Dwa dni po wypadku została wypisana ze szpitala.
30 dni po strasznym wypadku Holenderka stanęła na starcie prologu wyścigu Lotto Belgium Tour. Na krótkiej, liczącej 4,3 km trasie van Vleuten okazała się najlepsza. Drugą zawodniczkę - Thalitę De Jong - wyprzedziła aż o siedem sekund.
W mediach społecznościowych tak skomentowała swój sukces. - Nie spodziewałam się dziś wygranej. Miło jest wrócić: średnia 48.6 km/h - napisała na Twitterze Holenderka.
Did not expect to win today. Nice to be back: 48.6 km/hour average. pic.twitter.com/ij8Kcwlrdh
— Annemiek van Vleuten (@AvVleuten) 6 września 2016
Van Vleuten przyznaje, że wciąż odczuwa skutki wypadku na olimpijskiej trasie. - Moje plecy nie są jeszcze całkowicie wyleczone - dodała Holenderka.
Po utraconej szansie na medal olimpijski 33-latka celuje teraz w dobry wynik na mistrzostwach świata. Te ostatnie odbędą się w Katarze (9-16 października w Dausze).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Drzyzga poślubił piękną Monikę. Koledzy z kadry bawili się na weselu