Paolo Di Canio przed kamerą występował zazwyczaj w koszuli z długim rękawem i krawacie. Tym razem założył zwykłą koszulkę polo z krótkim rękawem. Od razu wybuchła afera.
Na prawą rękę emerytowanego sportowca zwrócił uwagę m.in. włoski dziennikarz Tancredi Palmeri. Widać było na niej tatuaż z łacińskim napisem "Dux" - po włosku "Duce" (tłum. "wódz") - przydomkiem Benito Mussoliniego.
Sky Italy suspended collaboration with Paolo Di Canio:he appeared with short sleeves,on right arm had fascist tattoo pic.twitter.com/jS25Q8pC1p
— Tancredi Palmeri (@tancredipalmeri) 14 września 2016
- Współpraca Sky Sport Italia i Paolo Di Canio została zakończona ze skutkiem natychmiastowym. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni, mocno przepraszamy - czytamy w oficjalnym stanowisku włoskiej stacji.
Di Canio jest zadeklarowanym faszystą. Po raz pierwszy zrobiło się o tym głośno w 2005 roku. Występujący wówczas w Lazio zawodnik podczas derbowego meczu z Romą wykonał "rzymski salut". Włoch został ukarany zawieszeniem na jedno spotkanie i musiał zapłacić 10 tysięcy euro.
W 2013 roku Di Canio został trenerem Sunderlandu. Jego zatrudnienie wywołało wielką burzę. Do dymisji podał się członek zarządu David Miliband, były minister spraw zagranicznych, który stwierdził, że nie może zaakceptować faszysty jako menedżera drużyny.
Sam piłkarz na każdym kroku stara się tłumaczyć: - Nie jestem politykiem, nie należę do żadnej organizacji, która promuje ideologię rasizmu i faszyzmu. Szanuję wszystkich.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak strzelają gwiazdy "Królewskich"