W 2000 roku Lionel Messi trafił do Barcelony. Katalończycy dostrzegli wielki talent w zawodniku Newell's Old Boys i po kilku latach okazało się, że dokonali najlepszej inwestycji w historii.
Gwiazdor "Dumy Katalonii" z pierwszym zespołem zaczął trenować, gdy miał zaledwie 16 lat. Bardziej doświadczeni koledzy powinni z nim radzić sobie z łatwością, ale to nastolatek bezlitośnie ich ośmieszał. Opowiedział o tym Ludovic Giuly.
- Miał dopiero 16 lat, a już nam popsuł trening. Wszyscy go kopali, aby nie zostać ośmieszonym przez tego dzieciaka, ale on sobie z tego nic nie robił. Za każdym razem wstawał i dalej grał - wspomina Giuly.
Francuz, który w Barcelonie spędził trzy lata, przyznaje, że Messi od początku był piłkarzem nie z tego świata.
- Każde jego zagranie było niebezpieczne. To było niesamowite. Potrafił okiwać czterech zawodników i strzelić bramkę. Nawet podstawowi środkowi obrońcy byli zdenerwowani. Chcieli ostro go potraktować, ale on sobie z tym radził. Był nie z tego świata. Zabił nas wszystkich - dodaje 40-latek.
Messi pierwszy oficjalny mecz w drużynie Barcelony rozegrał 16 października 2004 roku. Pierwszego gola zdobył jednak niespełna rok później.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak strzela Messi. Najlepsze gole zza pola karnego
Jak już kataloński Sport sili się na taki wymyślony-ko Czytaj całość
Mial wtedy 17 lat a chodzi o pierwszy oficjalny mecz w Primera División, bo w pierwszej druzynie Barcy Czytaj całość