33-letni Paweł Baumann już od dłuższego czasu nie startował w zawodach kajakarskich. Sport porzucił na rzecz własnej firmy. Polak prowadził interesy w branży budowlanej.
To właśnie w pracy rozegrał się dramat. Prezes Polskiego Związku Kajakowego poinformował, że olimpijczyk poślizgnął się na schodach. Upadek był na tyle niefortunny, że kajakarz złamał kark.
- Paweł nie był już związany ze środowiskiem kajakarskim. Śmierć poniósł wskutek nieszczęśliwego wypadku - komentuje w portalu tvp.info Józef Bejnarowicz, szef PZK.
Kariera Pawła Baumanna była pełna sukcesów. 33-latek ma w dorobku dwa srebrne i dwa brązowe medale mistrzostw świata, a do tego dwa brązowe zdobyte na mistrzostwach Europy. Większość z nich zdobył w kategorii K-4 na dystansie 1000 metrów.
Do pełni szczęścia brakowało mu jedynie sukcesu na igrzyskach olimpijskich. W nich startował dwukrotnie, w 2004 i 2008 roku, ale w Atenach i Pekinie nie stanął na podium.
Baumann w przeszłości był zawodowym żołnierzem. Prywatnie był mężem Elżbiety Urbańczyk, 45-letniej kajakarki, byłej mistrzyni Europy.
Czy istotny był w informacji wiek żony,Piszący to jakiś nadgorliwiec i nie taktowny "dziennikarzyna".