Skazany za gwałt wojownik MMA wyszedł z więzienia. Będzie jeszcze walczyć?

Aleksander Jemieljanienko miał zgwałcić kobietę, a następnie ukraść jej paszport. Do napaści na tle seksualnym nigdy się nie przyznał. W maju zeszłego roku został skazany na 4,5 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 50 tysięcy rubli.

Przemek Sibera
Przemek Sibera
Aleksander Jemieljanienko PAP/EPA / Na zdjęciu: Aleksander Jemieljanienko

Rosyjski zawodnik MMA - brat legendarnego Fiodora Jemiejlanienki - w czwartek został zwolniony warunkowo z więzienia.

- Mam nadzieję, że ta lekcja go czegoś nauczyła. I z godnością, jak prawdziwy mistrz sportu, powstanie po nokaucie. Życzę mu niesamowitej mocy w ringu i silnego charakteru - powiedział Aleksander Karabanow, prawnik ofiary sportowca.

Zobacz więcej: Słynny rosyjski zawodnik MMA skazany!

Aleksander Jemieljanienko nie zamierza kończyć kariery. Wkrótce 35-latek ma spotkać się ze swoim menedżerem Olegiem Rajewskim.

- Słyszałem, że Aleksander wychodzi. Teraz musimy omówić szczegóły dalszego działania. Znaleźć dla niego rywala i zorganizować walkę jeszcze w tym albo na początku przyszłego roku - powiedział Rajewski.

Agent rosyjskiego wojownika MMA podkreślił, że Jemieljanienko nie zapomniał, jak się walczy.

- Aleksander jest w kapitalnej formie. W więzieniu tylko jadł i trenował - zdradził.

Młodszy z braci Jemieljanienko (dzieli ich pięć lat różnicy) stoczył 30 zawodowych walk MMA, z których wygrał aż 23. W grudniu 2005 roku Rosjanin pokonał przez poddanie Pawła Nastulę.

Transmisję z najbliższej gali UFC oraz innych gal tej federacji obejrzysz na Extreme Sports Channel.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Howard Webb porzucił żonę dla 37-letniej Niemki



Czy Aleksander Jemieljanienko powinien dalej walczyć w MMA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×