Bracia Grzegorz i Rafał Collins prowadzą w Londynie ekskluzywny warsztat samochodowy, w którym tuningują i upiększają najdroższe auta świata. Ostatnio ich klientem został zawodnik MMA i lider zespołu Gang Albanii Paweł "Popek" Rak, który zlecił im odnowienie swojego Forda Mustanga.
Do sieci trafił wywiad, który z "Popkiem" przeprowadził Rafał Collins. Rywal Mariusza Pudzianowskiego na zbliżającej się gali KSW 37 w Krakowie zdradził m.in. szczegóły negocjacji w sprawie występu w popularnym show telewizyjnym "Kuba Wojewódzki".
"Ja wam pokażę cyrk". Morderczy trening Pudzianowskiego przed walką z "Popkiem"
Przypomnijmy, że w maju tego roku showman TVN poinformował, że "Popek" nie usiądzie na jego kultowej kanapie, ponieważ stacji nie stać na zaproszenie gwiazdy rapu.
- Wszystkich, którzy prosili o zaproszenie "Popka", informuję, że manager artysty postawił warunki, których nie jest w stanie spełnić żaden program telewizyjny w tym kraju - napisał enigmatycznie Wojewódzki. Nie podał jednak stawki, którą chciał otrzymać Rak.
Teraz - w wywiadzie dla Braci Collins - raper opowiedział o negocjacjach z Wojewódzkim.
- Chciałem 50 tysięcy złotych. On chciał dać 35 tysięcy, z tego, co pamiętam i co słyszałem od mojego byłego menedżera. Nie dogadaliśmy się. Moim zdaniem nasza cena była zbyt wygórowana. Menedżer nie chciał zejść z tych 50 tysięcy. Dla mnie to było wtedy obojętne, czy wezmę w tym udział. Za dużym celebrytą byłem - wspominał lider Gangu Albanii.
Teraz rywal Pudzianowskiego zapowiedział, że jest gotów wystąpić u Wojewódzkiego, ale na nieco innych zasadach.
- Tym razem, jak pójdę do Kuby i dostanę jakąś gażę, to przekażę ją w całości na dom dziecka w Bydgoszczy. Zgodziłem się tylko pod tym warunkiem - zapowiedział lider Gangu Albanii.
Niedawno w programie "Kuba Wojewódzki" wystąpił inny polski zawodnik MMA Marcin Różalski. Podczas nagrania Wojewódzki zobligował się do wpłacenia 100 tysięcy złotych na konta fundacji wspieranych przez "Różala" (Fundacja AST na Rzecz Zwierząt Niechcianych i Fundacja Tara - Schronisko dla Koni). W zamian miał możliwość... uderzania sportowca przez 30 sekund.
"Popek" nie zdradził, jaką kwotę na cele charytatywne chciałby otrzymać od Wojewódzkiego.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zimnej wody się nie boi. Błachowicz wykąpał się w jeziorze