Na Facebooku żony Adama Małysza pojawiło się oświadczenie w sprawie stalkerki, która nęka rodzinę byłego skoczka narciarskiego od co najmniej czterech lat. Izabela Małysz postanowiła wyjaśnić, dlaczego upubliczniła dane nastolatki.
- Absolutnie nie zależało mi na tym, by atakować i obrażać tę dziewczynę. Chodziło mi wyłącznie o zwrócenie uwagi na problem oraz o wysłanie sygnału, iż sytuacja jest dla nas wyjątkowo trudna i nie wiemy, jak sobie mamy z nią poradzić - zaczęła druga połówka "Orła" z Wisły.
Małysz miała nadzieję, że jej wcześniejszy wpis wywoła reakcje rodziny lub szkoły, do której uczęszcza prześladowczyni rodziny. Nieoficjalnie mówi się, że nastolatka została skreślona z listy uczniów Zespołu Szkół im. Michała Konarskiego w Warszawie.
- Moim zdaniem jest to osoba potrzebująca fachowego wsparcia, a jej działanie być może jest próbą zwrócenia na siebie uwagi. Uznałam, że skoro zdaniem sądu wystarczającą reakcją jest środek wychowawczy w postaci upomnienia, to może w jej otoczeniu znajdzie się ktoś bardziej wrażliwy, a jednocześnie stanowczy i zrobi w tej sprawie coś konkretnego. Zanim dojdzie do jakiejś tragedii - wyjaśniła pani Izabela.
Na koniec żona byłego skoczka narciarskiego zaznaczyła, że kierowała się przede wszystkim dobrem i bezpieczeństwem swoich najbliższych.
- Jej groźby i obelgi dotyczyły nie mnie czy mojego męża, a więc dorosłych ludzi, ale kierowane były pod adresem mojej córki. A na to chyba żadna matka nie może patrzeć bezczynnie - podsumowała Małysz.
Kim jest stalkerka rodziny "Orła" z Wisły? Szczegóły w linku poniżej.
Zobacz więcej: To ona nękała córkę Małyszów? Dziewczyna ma słabość do polskich sportowców
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rooney sprawił radość 8-latkowi choremu na raka