Arjen Robben uważany jest za jednego z największych boiskowych egoistów. Gdy ma piłkę przy nodze, najczęściej już się jej nie pozbywa. Roberta Lewandowskiego - i nie tylko jego - taka postawa niejednokrotnie irytowała. Ostatnio jednak holenderski pomocnik zaczął zauważać partnerów na boisku.
Zaczęło się od dwóch asyst Robbena i goli Lewandowskiego w październikowym spotkaniu z FC Augsburg. W monachijskim zespole ten fakt stał się powodem do żartów. - Tych dwóch ma dzisiaj randkę - mówił uradowany prezes Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge. - Gdyby Lewandowski strzelił trzeciego gola, spędzilibyśmy razem noc - żartował Robben.
W piątkowym meczu z 1.FSV Mainz Holender wypracował kolejną bramkę Lewandowskiemu. W 8. minucie Polak wyrównał na 1:1 (a w samej końcówce trafił po raz drugi, z rzutu wolnego, pieczętując wygraną Bayernu 3:1).
Nic dziwnego, że znów w mediach głośno o współpracy polsko-holenderskiej. Bayern pochwalił obu zawodników w oryginalny sposób. Na Twitterze Bawarczycy zamieścili w sobotę zdjęcie z porannego treningu.
Piłkarze ćwiczyli na rowerach stacjonarnych. Lewandowski i Robben zajęli miejsce w jednym rzędzie. "Dobra para" - takim podpisem Bayern opatrzył zdjęcie.
Ein gutes Gespann. #MiaSanMia pic.twitter.com/bbZSJv3XPC
— FC Bayern München (@FCBayern) 3 grudnia 2016
Dla Lewandowskiego bramki w meczu w Moguncji były ósmym i dziewiątym trafieniem w tym sezonie. Do lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi Pierre'a-Emericka Aubameyanga Polak traci cztery gole.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: chłopiec od podawania piłek wyrzucony przez arbitra. Miał łzy w oczach