Norweskie media narzekają na Kowalczyk. Chodzi o jej zachowanie po biegu

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Skandynawscy dziennikarze próbowali zapytać Justynę Kowalczyk m.in. o złe doświadczenia z kibicami z Norwegii. Niczego się jednak nie dowiedzieli.

Norweskie media po niedzielnym biegu na 10 km stylem klasycznym na dochodzenie w Lillehammer narzekają na Justynę Kowalczyk, która nie zatrzymała się w strefie wywiadów, aby porozmawiać.

- Próbowaliśmy zatrzymać Polkę, ale ta nie chciała udzielić odpowiedzi na nasze pytania - czytamy w www.nettavisen.no.

Fot. www.nettavisen.no
Fot. www.nettavisen.no

Skandynawscy dziennikarze chcieli m.in. uzyskać komentarz mistrzyni olimpijskiej z Vancouver i Soczi w sprawie jej wpisu na temat zachowania kibiców w wyścigu "łyżwą" na 5 km dzień wcześniej. Kowalczyk napisała wówczas na Twitterze:

- Dziękuję za wszystkie "kur..." i buczenie na trasie moim norweskim "kibicom". Dzięki takim jak Wy chce mi się walczyć na wielu frontach (pisownia oryginalna).

Kiedy dowiedział się o tym trener norweskiej ekipy, Roar Hjelmeset, nie ukrywał rozczarowania.

- To głupota. Każdy w naszym kraju powinien czuć się mile widziany. Gdy my startowaliśmy w Finlandii, byliśmy dobrze traktowani przez fanów - powiedział szkoleniowiec.

Na koniec dziennik "Nettavisen" zaznacza, że Kowalczyk bardzo często krytycznie wypowiadała się na temat astmy w reprezentacji Norwegii i stąd mogło się wziąć te niemiłe przywitanie ze strony kibiców w Lillehammer.

Polska biegaczka narciarska miała dziewiąty czas netto niedzielnego biegu pościgowego stylem klasycznym i ukończyła tour w Lillehammer na 19. pozycji. Przez kolejne dwa miesiące nie będzie startować w Pucharze Świata. Skupi się na występach w Pucharze FIS i przygotowaniach do biegu na 10 km "klasykiem" na mistrzostwach świata w Lahti.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: pięściarka harowała niczym Rocky. W debiucie sprawiła lanie Polce

Źródło artykułu: