Norweskie media po niedzielnym biegu na 10 km stylem klasycznym na dochodzenie w Lillehammer narzekają na Justynę Kowalczyk, która nie zatrzymała się w strefie wywiadów, aby porozmawiać.
- Próbowaliśmy zatrzymać Polkę, ale ta nie chciała udzielić odpowiedzi na nasze pytania - czytamy w www.nettavisen.no.
Skandynawscy dziennikarze chcieli m.in. uzyskać komentarz mistrzyni olimpijskiej z Vancouver i Soczi w sprawie jej wpisu na temat zachowania kibiców w wyścigu "łyżwą" na 5 km dzień wcześniej. Kowalczyk napisała wówczas na Twitterze:
- Dziękuję za wszystkie "kur..." i buczenie na trasie moim norweskim "kibicom". Dzięki takim jak Wy chce mi się walczyć na wielu frontach (pisownia oryginalna).
Kiedy dowiedział się o tym trener norweskiej ekipy, Roar Hjelmeset, nie ukrywał rozczarowania.
- To głupota. Każdy w naszym kraju powinien czuć się mile widziany. Gdy my startowaliśmy w Finlandii, byliśmy dobrze traktowani przez fanów - powiedział szkoleniowiec.
Na koniec dziennik "Nettavisen" zaznacza, że Kowalczyk bardzo często krytycznie wypowiadała się na temat astmy w reprezentacji Norwegii i stąd mogło się wziąć te niemiłe przywitanie ze strony kibiców w Lillehammer.
Polska biegaczka narciarska miała dziewiąty czas netto niedzielnego biegu pościgowego stylem klasycznym i ukończyła tour w Lillehammer na 19. pozycji. Przez kolejne dwa miesiące nie będzie startować w Pucharze Świata. Skupi się na występach w Pucharze FIS i przygotowaniach do biegu na 10 km "klasykiem" na mistrzostwach świata w Lahti.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: pięściarka harowała niczym Rocky. W debiucie sprawiła lanie Polce
"(pisownia oryginalna)"
umieszcza sie, gdy oryginalna wypowiedz zawiera bledy - stylistyczne, ortograficzne itd .
Justyna jako kobieta nie tylko Czytaj całość
Oczywiście NIE wszyscy Norwegowie są źli !
Po co dyskutujemy o sportowcach polskich i norweskich ????
Reakcja Czytaj całość