Ostatnie tygodnie były wyjątkowe dla Zlatana Ibrahimovicia. W pięciu spotkaniach 35-letnik napastnik strzelił sześć bramek dla Manchesteru United. Szwed w końcu zaczął spełniać wielkie oczekiwania kibiców z Old Trafford.
Niewykluczone jednak, że teraz Ibrahimović będzie musiał przez pewien czas odpocząć od futbolu. Wszystko przez incydent z niedzielnego spotkania przeciwko Evertonowi ("Czerwone Diabły zremisowały 1:1, a "Ibra" strzelił gola). W trakcie walki o piłkę z Seamusem Colemanem doszło do nieprzyjemnego zdarzenia.
Piłkarze upadli na murawę, a szwedzki gwiazdor wylądował na obrońcy Evertonu. Irlandczyk złapał się za twarz, bo został kopnięty przez Ibrahimovicia. Część kibiców uznała, że piłkarz United zrobił to celowo i teraz powinien zostać za to ukarany.
Zobacz ten moment
Nie trzeba było długo czekać na reakcję zawodnika. Szwed w swoim stylu wyśmiał takie sugestie.
- Słyszałem, że ktoś powiedział, że celowo kopnąłem Colemana w głowę. To był zacięty pojedynek, a on pociągnął mnie w dół. Zaufaj mi, jeśli chciałbym kogoś kopnąć w głowę, to wiem, jak to zrobić, by "uśpić" rywala. To wszystko, co mam na ten temat do powiedzenia - przyznał w rozmowie z telewizją klubową MU.
Teoretycznie Szwed może zostać ukarany przez angielską federację, bo w trakcie meczu sędzia nie zauważył tego zdarzenia. Komisja dyscyplinarna musiałaby jednak uznać, że 35-latek zrobił to celowo. Wtedy mógłby zostać zawieszony nawet na kilka meczów.
"Ibra" słynie zamiłowania do sztuk walki. W młodości uprawiał taekwondo. - Gdyby nie futbol, postawiłbym na MMA. Na pewno stoczyłbym wiele świetnych walk - powiedział w jednym z wywiadów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: po 107 dniach wróciła! Włodarczyk znów rzuca młotem. W Katarze