James Haskell to jeden z czołowych angielskich rugbystów. 31-latek przez lata grał w reprezentacji kraju. Nic dziwnego, że informacje pojawiające się w portalach społecznościowych wstrząsnęły całą Wielką Brytanią.
Sportowiec podobno zmarł z powodu przedawkowania sterydów. W informacji podanej w internecie było również, że Haskell niedawno zakończył karierę, bo na jaw miał wyjść skandal z jego udziałem.
Nagle głos zabrał... sam gwiazdor rugby, który postanowił przerwać falę nieprawdziwych informacji. W ten sposób wyszło na jaw, że cała historia została zmyślona.
- Zauważyłem wiele fałszywych informacji, że zmarłem z powodu przedawkowania sterydów. To nie jest prawdą. Tak samo jak to, że zakończyłem karierę, bo rzekomo zostałem przyłapany na sprzedawaniu sterydów. Nieprawdą też jest to, że porzuciłem rodzinę. To wszystko bzdury, które mają nakłonić internautów do klikania w wiadomość. Możecie być spokojni, nie jestem martwy i nie mam powodów do wstydu. Wszystkie suplementy, które stosuję, są przebadane i dozwolone - tłumaczy Anglik.
Kto i dlaczego rozpowszechnia fałszywe plotki? Tego nie wiadomo.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: były gwiazdor Realu przypomniał się kibicom. Co za bramka!