Skatował byłą dziewczynę, teraz stanie przed sądem. Wojownikowi MMA grozi dożywocie

Były zawodnik takich federacji jak UFC i Bellator konsekwentnie nie przyznaje się do winy. W ten sposób pozbawił się możliwości otrzymania łagodniejszego wyroku. Być może nigdy nie wyjdzie na wolność.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Facebook

Ponad dwa lata temu w amerykańskich mediach pojawiła się wstrząsająca informacja na temat Jona Koppenhavera. Popularny "War Machine" wtargnął do domu swojej byłej dziewczyny. Christy Mack - gwiazda filmów dla dorosłych - do końca życia nie zapomni tamtego dnia.

Zawodnik MMA brutalnie skatował aktorkę porno, a także jej przyjaciela, który wtedy był z nią w domu. Koppenhaver był w takim amoku, że w pewnym momencie chciał zabić swoją byłą partnerkę. Przeżyła, ale doznała poważnych obrażeń (m.in. licznych złamań). Wszystko to z chorobliwej zazdrości.

Kilka tygodni po ataku policja aresztowała słynnego wojownika. Pewne było, że "War Machine" czekają bardzo surowe konsekwencje.

27 lutego w Las Vegas rozpocznie się proces Koppenhavera. Amerykańskie media donoszą, że w grę wchodzi surowa kara.

Byłemu gwiazdorowi UFC i Bellatora postawiono 34 zarzuty, w tym m.in. usiłowanie zabójstwa, pobicie i napaść na tle seksualnym. 35-latek w najgorszym przypadku może usłyszeć wyrok dożywotniego więzienia.

"War Machine" idzie w zaparte. Amerykanin otrzymał propozycję zawarcia ugody z prokuratorem, na mocy której mógłby spędzić w więzieniu od 18 do 40 lat (w zamian za przyznanie się do popełnionych czynów).

Nie zgodził się jednak na to. Najwidoczniej to zasługa jego obrońcy, który jest przekonany, że uda mu się uniewinnić swojego klienta.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: śmieszny film z Ramosem i Marcelo. Trafili na kibica... Barcy?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×