W niedzielę (8.01.) zakończył się tegoroczny Tour de Ski. Tradycyjnie ostatni etap oznaczał morderczą wspinaczkę na szczyt Alpe Cermis. W rywalizacji mężczyzn zwyciężył Siergiej Ustiugow, a wśród kobiet najlepsza była Heidi Weng.
W tym sezonie w prestiżowej imprezie nie wystartowała Justyna Kowalczyk. Polska biegaczka narciarska wolała wybrać się do Lahti. W Finlandii mogła spokojnie przetestować trasy, na których będą walczyć o medal podczas nadchodzących mistrzostw świata.
Sportsmenka z Kasiny Wielkiej jednak uważnie obserwowała rywalizację w TdS. Po zwycięstwie Ustiugowa odezwała się na Twitterze. Pogratulowała Rosjaninowi, a przy okazji wbiła szpilkę Norwegom.
Ypppaaaaa!!! BRAWO USTIUGOW Super, że na Alpe Cermis znów potrafi wygrać ktoś zdrowy!!! PS. Przynajmniej wśród mężczyzn!
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 8 stycznia 2017
Kowalczyk w ten sposób zakpiła z Norwegów, którzy zdaniem naszej biegaczki od lat stosują doping. W ostatnich trzech edycjach Tour de Ski wygrywali zawodnicy z tego kraju.
Wymowny jest też dopisek mistrzyni olimpijskiej "przynajmniej wśród mężczyzn", który uderza w najlepszą wśród kobiet Weng. Co ciekawe, ona także choruje na astmę, co polska sportsmenka kwestionuje od lat.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się bawi Legia. Jędrzejczyk rozkręcił wesele u kolegi