Wiele wskazywało na to, że Ronaldinho lada moment zakończy karierę. Ostatni oficjalny mecz rozegrał osiemnaście miesięcy temu w barwach Fluminense Rio de Janeiro. Potem legendarny Brazylijczyk grał jedynie w meczach pokazowych w różnych zakątkach globu.
Wraz z nowym rokiem zaczęły pojawiać się informacje o możliwym powrocie "Ronniego". Nadzieję kibiców podsycił brat 36-latka, który jest także jego agentem.
- Projekt jest taki, by grał w 2017 roku. W poprzednim roku mieliśmy okazję podróżować po świecie, jeździć do różnych krajów, przebywać z ludźmi. Zobaczymy, jak się ułożą sprawy. Myślimy o tym, by znaleźć zespół, który gra w Copa Libertadores - mówił Roberto de Assis.
Nie trzeba było długo czekać na pierwsze konkrety. Brazylijskie media podają, że brat Ronaldinho spotkał się z pierwszym klubem. To Coritiba FC, która najpierw miała w planach zatrudnienie innej gwiazdy, Kakę.
ESPN Brazil podaje, że Brazylijczycy nie porozumieli się z graczem Orlando City i od razu rozpoczęli rozmowy z niegdyś najlepszym piłkarzem świata. "Ronnie" w drużynie z Kurytyby miałby miesięcznie zarabiać równowartość 75 tysięcy funtów.
Mistrz świata z 2002 roku w Europie grał w takich klubach jak Paris Saint-Germain, FC Barcelona i AC Milan. Potem wrócił do Brazylii, gdzie reprezentował barwy Flamengo Rio de Janeiro, Atletico Mineiro i Fluminense. Zaliczył także krótki epizod w meksykańskim FC Queretaro.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajd jak Messi, "ruletka" jak Zidane. Niesamowity gol amatora!