Polscy kibice do dzisiaj pamiętają zacięte boje Adama Małysza ze Svenem Hannawaldem. Niemiecki skoczek był początkowo wygwizdywany przez fanów "Orła z Wisły". Później jednak nastawienie Polaków się zmieniło. Docenili klasę "Hanniego", do dziś wspominają go z wielkim szacunkiem.
42-latek kilka dni temu przyjechał do Polski. Do pracy. Podczas odbywających się w Zakopanem konkursów Pucharu Świata Hannawald pracuje jako ekspert telewizji Eurosport. Na Instagramie zamieścił w sobotę film, na którym widzimy go, jak zachwycał się atmosferą panującą na Wielkiej Krokwi.
- Niewiarygodna atmosfera panuje tutaj. 30 tysięcy kibiców, a jeszcze 15 tysięcy stoi poza skocznią - napisał zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z 2002 r.
Film skomentowała jego żona. Melissa Hannawald napisała: "My też jesteśmy gotowi. Może się zaczynać. Baw się dobrze, kochanie". Wcześniej, na swoim koncie na Instagramie, zamieściła post, który wyjaśnia, o co chodziło.
- Jesteśmy gotowi, nasze maleństwo może przybywać. Ale proszę, nie w ten weekend. Tata musi pracować i miałby stres, gdybyś był w drodze - napisała żona byłego skoczka.
Hannawaldowie oczekują przyjścia na świat ich dziecka. Wpis Melissy pokazuje, że Sven pracuje podczas zawodów w Zakopanem w wielkim stresie, bo w każdej chwili może urodzić się jego potomek. Z pewnością "Hanni" odlicza godziny do powrotu do domu, aby nie ominęła go najpiękniejsza chwila w życiu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarze Bayernu przebrali się za robotników. I zrobili show!