Ważne słowa Marit Bjoergen. Norweska gwiazda zeznawała w sprawie Johaug

PAP/EPA
PAP/EPA

Marit Bjoergen stanęła w obronie Therese Johaug podczas czwartkowego przesłuchania przed Norweską Konfederacją Sportu w Oslo. - Na jej miejscu również użyłabym kremu poleconego przez lekarza - stwierdziła.

Therese Johaug została złapana na stosowaniu clostebolu, który jest zaliczany do sterydów anabolicznych. Środek ten znajdował się w maści na poparzenia ust (o nazwie Trofodermin). Biegaczka dostała ją od byłego już lekarza kadry, Fredrika Bendiksena, na wrześniowym obozie w Livigno. 28-latka podobno nie była świadoma zagrożenia.

W środę Norweska Konfederacja Sportu w Oslo rozpoczęła przesłuchania w sprawie dopingowej wpadki słynnej narciarki. W czwartek w charakterze świadka zeznawała Marit Bjoergen - największa gwiazda norweskiej kadry.

Bjoergen stanęła murem za koleżanką z reprezentacji. - Gdybym była na miejscu Therese, zrobiłabym to samo. Fredrik był członkiem ekipy medycznej w naszej reprezentacji od dawna. Miał ogromne doświadczenie. Nie miałabym więc powodów, żeby mu nie ufać - przyznała wprost Marit Bjoergen, która pojawiła się na stadionie Ullevaal, gdzie odbywają się przesłuchania.

Sześciokrotna mistrzyni olimpijska mówiła o czasach sprzed afery dopingowej. Teraz zasady panujące w kadrze Norwegii są nieco inne. - Dziś, zanim użyję czegokolwiek, wciąż pytam najpierw lekarza. Ale w związku z nowymi zasadami, próbuję także sprawdzić wszystko na własną rękę - wyjaśniła koleżanka Johaug z norweskiej drużyny biegaczek.

Bjoergen startuje z Johaug od 2007 roku. Przez dekadę zdążyła ją dobrze poznać. - Therese jest bardzo dobrze zorganizowaną dziewczyną. Nie bierze żadnych leków na własną rękę. Jest nastawiona pozytywnie do badań antydopingowych - zaznaczyła 36-letnia sportsmenka.

W piątek Norweska Konfederacja Sportu zakończy postępowanie. To wtedy zapaść ma decyzja, na jak długo Johaug będzie musiała się rozstać z biegami narciarskimi. Norweska Agencja Antydopingowa domaga się 14 miesięcy dyskwalifikacji. Sama zawodniczka ma nadzieję na skrócenie kary - do 12 miesięcy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Włodarczyk pokazała moc. Jest niesamowita

Komentarze (12)
avatar
atenaneta
27.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
znaczy się jedną złapali drugą nie
( a gdyby jej lekarz arszenik podał też by wzięła, bo lekarz dał ?) 
avatar
speed01
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koksiary mają nas za idiotów... 
avatar
yes
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Odpowiada za toco miała w organizmie.
Wszyscy przyłapani mogliby mówić, że dał lekarz, wtrącił kot, zemściła się teściowa, pomyliła z lekiem na astmę... 
Komentator Widmo
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Naszym nawet podwójna dawka tych koksow nie pomorze aby coś teraz wygrać. Dlatego nie dziwię się że pozostał naszym kibicom tylko lament i płacz. 
avatar
lewar
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
astmatyczki do występów w paraolimpiadach a nie koksowac sie nan stop, to kpina co norwegowie robia z fis,lobby mają tak silne ze kary z 2 lat zmniejszają do 12 miesięcy ,sami zobaczycie