Pod koniec stycznia pojawiła się informacja, że Dariusz Michalczewski chce sprzedać swój luksusowy apartament w Gdańsku. Były mistrz świata w boksie wycenił nieruchomość na niespełna trzy miliony złotych. Teraz "Super Express" zdradził więcej szczegółów na temat planów 48-latka.
"Tiger" najwyraźniej jest zmęczony życiem w Polsce. "Michalczewski ucieka do Ameryki" - tak brzmi tytuł artykułu w tabloidzie. Słynny pięściarz zamierza na dłuższy czas przeprowadzić się na Florydę.
"Super Express" zdradza, że Michalczewski chce kupić apartament w luksusowej dzielnicy Miami - Aventura. Już nawet upatrzył sobie jedną posiadłość, która ma 300 metrów kwadratowych. Polak za nieruchomość jest gotów zapłacić 1,5 miliona dolarów.
- Dariusz z Basią i dziećmi przebywają poza Polską. Są zmęczeni nagonką na niego. W najbliższym czasie nie zamierzają wracać do kraju. Chcą zamieszkać na Florydzie, rozglądają się za apartamentem. Jeden mają już na oku. Darka cieszy fakt, że znajduje się on blisko domu, w którym wychowywali się jego starsi synowie - mówi informator tabloidu.
W grudniu ubiegłego roku "Tiger" trafił do aresztu pod zarzutem przemocy domowej. Przed świętami wyszedł na wolność, ale postępowanie w tej sprawie nadal trwa, a Prokuratura Okręgowa w Gdańsku przesłuchuje świadków.
Odcięcie się od afery to jeden z powodów przeprowadzki. Drugim są prace nad filmem o życiu polskiego pięściarza, do którego wiele ujęć powstanie właśnie w Stanach Zjednoczonych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takie rzeczy widuje się rzadko. Niecodzienny gol z Brazylii