Mamed Chalidow mówi o religii. "Nazywają mnie radykalnym muzułmaninem"

PAP / Tomasz Waszczuk / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
PAP / Tomasz Waszczuk / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Mamed Chalidow w swojej książce wiele miejsca poświęcił religii. Gwiazda organizacji KSW dowodzi, że pojęcie "radykalny muzułmanin" nie ma złego zabarwienia.

W tym artykule dowiesz się o:

15 marca na rynek trafiła książka, na którą z niecierpliwością czekali polscy fani MMA. Z Mamedem Chalidowem wywiad-rzekę przeprowadził Szczepan Twardoch.

Wojownik, który pochodzi z Czeczenii, wiele razy podkreślał, że bardzo ważnym elementem w jego życiu jest religia. To w niektórych środowiskach wzbudza kontrowersje, bo mistrz KSW jest muzułmaninem. W książce tej kwestii poświęcono wiele miejsca.

- Żyję tutaj od iluś lat i wydaje mi się, że nic złego nie zrobiłem. Jestem muzułmaninem, praktykującym muzułmaninem czy - jak mnie nazywają - radykalnym muzułmaninem - przyznaje Chalidow.

Hasło "radykalny muzułmanin" źle się kojarzy i od razu wywołuje krzywdzące skojarzenia. Polski wojownik jednak wyjaśnia, że nie ma w tym nic złego.

- W islamie nie ma pojęcia "niepraktykujący" muzułmanin. W Polsce się mówi, że ktoś jest katolikiem, ale nie praktykuje. U nas tak się nie da: nie praktykujesz, to nie jesteś muzułmaninem. A jeśli praktykujesz, to jesteś fundamentalistą, jesteś - mówi się - radykalnym muzułmaninem. To tylko słowa. Niepotrzebne. Albo jest się muzułmaninem, albo nie, nie da się być troszkę - tłumaczy.

Chalidow w rozmowie z Twardochem przyznaje też, że wszystko zawdzięcza Bogu. Jako osoba głęboko wierząca jest zdania, że wszystko, co wydarzyło się w jego życiu, nie jest przypadkiem.

- Bóg prowadził mnie tak, że trafiłem do Polski - wszystkie wydarzenia w moim życiu określiłbym jako znaki od Niego. Samo nic się nie dzieje, wszystko jest przewidziane, wszystko jakby już spisane, twój los jest spisany i nie ma przypadków.

Mamed Chalidow urodził się w Czeczenii, a do Polski trafił w 1997 roku. Niedługo później wylądował w Olsztynie, gdzie ukończył studia, a niedługo potem został gwiazdą MMA. Pod koniec 2010 roku otrzymał polskie obywatelstwo.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: bili się bez opamiętania. Wielka zadyma w rugby