Szwedzkim kibicom zakazano noszenia kominiarek. Znaleźli na to sposób

Getty Images / Mikael Sjoberg/Ombrello
Getty Images / Mikael Sjoberg/Ombrello

W skandynawskich mediach głośno o proteście kibiców drużyny AIK Solna przeciwko wprowadzeniu zakazu zasłaniania twarzy na arenach sportowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Fani drużyny ze Sztokholmu postanowili zakpić z zakazu noszenia kominiarek i masek na zawodach sportowych, który wszedł w życie w Szwecji z dniem 1 marca tego roku.

Rozporządzenie zostało wprowadzone ze względów bezpieczeństwa, m.in. z powodu incydentu, do którego doszło podczas meczu pomiędzy Oestersund i Joenkoepings w sierpniu ubiegłego roku. Bramkarz gospodarzy Aly Keita został wówczas zaatakowany przez jednego z zamaskowanych ultrasów.

W ostatnią niedzielę na meczu z Hacken fanatyczni sympatycy AIK Solna pokazali, jak obejść przepisy. Pojawili się w... nikabach, czyli chustach owijanych dookoła głowy. To element stroju noszonego przez muzułmanki jako zasłona na twarz. Nie został on objęty zakazem tamtejszych władz. Jest bowiem formą zakrycia twarzy z powodów religijnych.

Kibice umieścili też na jednej z trybun transparent, w którym zadrwili z Andersa Ygemana, ministra spraw wewnętrznych w rządzie Szwecji. - Ultrasi AIK-u zachowują się zgodnie z prawem. Teraz chodzą w maskach ze względów religijnych. Wolność jest naszym celem. Dziękujemy Ygeman za lukę w prawie - brzmiała jego treść.

W rozmowie z mediami minister podkreślił, że jest pod dużym wrażeniem pomysłowości i poczucia humoru ultrasów. Dodał jednak, że jeśli noszenie nikabów na szwedzkich stadionach stanie się trendem, to sądy mogą zacząć rozpatrywać, czy są to religijnie uzasadnione przypadki.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: chciał być jak Neuer. Fatalny kiks bramkarza

Źródło artykułu: