Kowalczyk została zakwaterowana w ciasnym pokoju na poddaszu z łóżkiem i jednym oknem na świat. - Często zazdrościcie mi widoków! Dzisiaj cały dzień są/będą takie. Nikt nie mówił, że będzie lekko - zaznaczyła mistrzyni olimpijska z Vancouver i Soczi.
Fanom ciężko uwierzyć, że tak wielki sportowiec gnieździ się w spartańskich warunkach. Niektórzy porównują jej pomieszczenie do więziennej celi i pytają Justynę, co przeskrobała. - Za mało kilometrów wczoraj zrobiłam i do karceru - odpowiada żartobliwe Polka.
Zobacz także: Kowalczyk pokazała zdjęcie z trasy maratonu. Biegaczki ochraniał czołg!
Maraton w Yllaes-Levi został zaplanowany na sobotę 8 kwietnia. Kowalczyk jest jedną z faworytek. W 2017 roku w Visma Ski Classics wygrała już dwukrotnie (w Birkebeinerrenet i Reistadloepet) i raz była czwarta (w Arefjaellsloppet).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: chciał być jak Neuer. Fatalny kiks bramkarza