Zaskakujące słowa Chalidowa na temat Materli. "W ogóle do mnie nie dzwonił"

Mamed Chalidow i Michał Materla od zawsze byli uznawani za przyjaciół. Mistrz KSW zdradził, że po bezpośredniej walce w oktagonie, coś się zmieniło w ich relacjach.

W tym artykule dowiesz się o:

28 listopada 2015 roku na gali KSW 33 doszło do starcia, które na stałe zapisało się w historii polskiej organizacji. Pojedynek Mameda Chalidowa z Michałem Materlą był wyjątkowy, bo w oktagonie walczyli ze sobą dwaj przyjaciele. Wcześniej długo unikali konfrontacji, ale fani wymusili ją na władzach federacji.

Chalidow zdobył mistrzowski pas wagi średniej w spektakularny sposób. "Cipao" został znokautowany w 31. sekundzie walki. Mamed wrócił do tego pojedynku w książkowym wywiadzie, który przeprowadził Szczepan Twardoch. 36-latek został zapytany, czy coś zmieniło się w ich relacjach po KSW 33.

- W moim odczuciu nic się nie zmieniło. Mój stosunek do Michała pozostał taki, jaki był - mówi.

Zaskakujące jest jednak zachowanie Materli. Chalidow przyznał, że jego przyjaciel zaczął zachowywać się inaczej, niż kiedyś.

- On do mnie w ogóle nie dzwonił przed aresztowaniem. Szczerze powiem, ja do niego starałem się dzwonić i mieć z nim kontakt, a on… no nie wiem. Może nie miał czasu, może coś się zmieniło.

To jednak nie wszystko. Twardoch zapytał mistrza KSW o ewentualny rewanż. Wspomniał, że Materla wyraził gotowość, co nie było przyjemne dla Mameda.

- Powiedziałem po walce, że drugiej nie chcę, ale jeżeli Michał chce, to jego prawo, jego prawo do pasa. Jeśli chce mieć ten pas, proszę bardzo, dam mu szansę. Nie mam z tym problemu. Kiedy oznajmił, że chce rewanżu, to szczerze powiem, że zabolało. Gdybym ja z nim przegrał, to w ogóle nie podejmowałbym więcej tego tematu, bo mi ten pas do niczego nie jest potrzebny. Chcieli tej walki, to ją dostali. Mnie ten pas był niepotrzebny, dlatego że w KSW mistrzem był Michał Materla. Gdyby to był ktoś inny, to tak.

Chalidow kolejną walkę stoczy 27 maja na historycznej gali KSW 39, która odbędzie się na stadionie PGE Narodowym, a rywalem będzie Borys Mańkowski. Na razie na rewanż z "Cipao" się nie zanosi. 32-latek przebywa w areszcie z zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz obrotu narkotykami.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ratował życie piłkarza. Dramatyczne sceny z meczu

Źródło artykułu: