Podczas wtorkowej debaty na antenie "Polsat News" doszło po raz kolejny do dyskusji o katastrofie lotniczej w Smoleńsku, w której zginął Prezydent RP, Lech Kaczyński. Nie byłoby w niej nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż oprócz oskarżeń o zamach, wciągnięty w to wszystko został Robert Kubica, a dokładnie jego wypadek z GP Kanady z roku 2007.
Poseł PiS, Jacek Świat jest przekonany, że samolot Tu-154M leciał zbyt wolno i nisko, a ciała ofiar wyglądają tak, jakby maszyna spadła z ogromną prędkością z kilku kilometrów. - Tak duże obrażenia ofiar raczej potwierdzają hipotezę zamachu niż hipotezę zwykłego wypadku - powiedział poseł.
I na tym można by zakończyć dalsze spekulacje, gdyby nie kolejne zdanie odnoszące się do pamiętnych dla fanów F1 wydarzeń z GP Kanady.
- Ja przypomnę, Robert Kubica dokładnie z taką samą prędkością uderzył bolidem w betonową ścianę i wyszedł tylko z potłuczeniami - zakończył Świat.
Po wypadku w GP Kanady w sezonie 2007, krakowianin musiał odpocząć od ścigania w kolejnym wyścigu, który odbył się w USA. W szpitalu w Montrealu lekarze stwierdzili lekki wstrząs mózgu i skręconą kostkę u Kubicy.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Rajd Gdańsk Baltic Cup: Sobota dla Filipa Nivette i Kamila Hellera
[/color]
Co za oszołomy...