Ruben Loftus-Cheek urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Nie chodzi tylko o fakt, że jest reprezentantem Anglii i zarabia ogromne pieniądze jako piłkarz klubu Premier League.
"The Sun" pisze o niecodziennym przypadku 21-latka. Otóż już trzykrotnie w swoim życiu był bliski tego, by poraził go piorun. Co więcej, dwa takie przypadki zdarzyły się w ciągu jednego tygodnia. Po raz pierwszy doszło do tego gdy miał 9 lat. W czasie burzy patrzył wtedy w okno, gdy trafił w nie piorun. Kolejne sytuacje miały miejsce w ostatnim czasie.
Najpierw piorun uderzył w dom zawodnika tak mocno, że popsuł się alarm. Kilka dni później piorun trafił w stojącą przy domu siłownię. To wznieciło pożar, który został ugaszony dopiero po sześciu godzinach. - Mówi się, że piorun nie trafia nigdy dwa razy, ale w tym przypadku zdarzyło się to już trzykrotnie - mówi anonimowy informator gazety. - To szokujące, że doszło do tego dwa razy w ciągu jednego tygodnia - dodała mama zawodnika, Juliette.
Loftus-Cheek jest graczem Crystal Palace. W czerwcu był podstawowym graczem młodzieżowej reprezentacji Anglii do lat 21.
ZOBACZ WIDEO: Hit na remis. Brazylia strzelała ślepakami na Wembley - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]