"Czasem jesteś młotkiem, a czasem gwoździem". Lance Armstrong rozbił się na rowerze

Getty Images / Riccardo S. Savi / Na zdjęciu: Lance Armstrong
Getty Images / Riccardo S. Savi / Na zdjęciu: Lance Armstrong

Lance Armstrong trafił do szpitala po upadku na rowerze. "Czasem jesteś młotkiem, a czasem gwoździem" - tak słynny kolarz podpisał zdjęcie, na którym pokazał swoją porozbijaną twarz.

W tym artykule dowiesz się o:

Bohater najgłośniejszego skandalu dopingowego w historii kolarstwa rozbił się na trasie Tom Blake Trail w Colorado. Rany były na tyle poważne, że postanowił pojechać do najbliższego szpitala by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i nie ma żadnych poważniejszych obrażeń głowy. Na szczęście w Aspen Valley Hospital okazało się, że rezultaty upadku to jedynie krwawe otarcia i siniaki.

"Czasami jesteś młotkiem, a czasami gwoździem. Szlak Toma Blake'a (jeden z moich ulubionych) postanowił skopać mi tyłek" - napisał Armstrong na Instagramie.

Zdradził też, że na ostrym dyżurze opatrywał go lekarz, który kilka tygodni wcześniej robił mu pamiątkowe zdjęcie z kolegami. Wtedy były kolarz nie zapamiętał jego imienia, teraz już tak. "Charlie, dzięki, że się mną zająłeś" - zakończył posta 46-letni Amerykanin.

W latach 1999-2005 Armstrong siedmiokrotnie zwyciężał w Tour de France. W 2012 roku wszystkie triumfy zostały mu odebrane, gdy uznano go winnym stosowania dopingu i dożywotnio zdyskwalifikowano. Jest mistrzem świata ze startu wspólnego z 1993 roku.

ZOBACZ WIDEO Lekkoatletyczne ME Berlin 2018: Adam Kszczot strofuje dziennikarza: Nie "udało się", tylko wywalczyli

Komentarze (2)
KLM
9.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten facet chyba naprawdę nie wie, co to wstyd... Dobry humor go nie opuszcza widać.