Emocje towarzyszyły temu starciu od momentu jego ogłoszenia. Mężczyźni nie ukrywali, że za sobą nie przepadają. Prawdziwy wybuch negatywnych uczuć nastąpił jednak podczas piątkowej ceremonii ważenia i spotkania twarzą w twarz obu zawodników.
MMA. Awantura na ważeniu przed walką Łobowa z Malignaggim (wideo)
Wtedy zaatakował Amadeusz Roślik, który uderzył Adriana Polańskiego w twarz. "Polak" chciał się odegrać i "oddać" przeciwnikowi. Zdenerwowanych mężczyzn zatrzymali ochroniarze, a w trakcie obezwładniania Polańskiego zawodnik spadł nawet ze sceny! Kilka minut później Polański wszedł na scenę, gdzie wyjaśnił swoje zachowanie i przeprosił kibiców.
Można było spodziewać się, że obaj zawodnicy wyjdą do klatki bardzo zmotywowani. Nie przybili sobie piątek, w ich oczach widać było nienawiść. Błyskawicznie trafił Polański, przez co starał się iść za ciosem.
ZOBACZ WIDEO 139 krajów, 75 rywalek. Karate walczy o igrzyska
Druga runda była jeszcze trudniejsza do punktowania. "Polak" i "Ferrari" toczyli wyrównane starcie, wymieniali się uderzeniami. Sytuacja powtarzała się jeszcze w trzeciej, ostatniej odsłonie, gdzie potyczka była bardzo dynamiczna, a w ruch szły coraz efektowniejsze kopnięcia!
Polański obalił w trzeciej rundzie i zdobył dosiad, co mogło być kluczem do jego zwycięstwa. Ostatecznie pojedynek wrócił do stójki i wtedy to Roślik obalił!
Po sześciominutowym pojedynku sędziowie wskazali jednogłośnie na Adriana Polańskiego. Pomimo triumfu, konflikt się nie zakończył i "Polak" uderzył w twarz rywala! W rozmowie po walce "Ferrari" przyznał, że, delikatnie mówiąc, nie zgadza się z werdyktem i chciałby dostać rewanż.
Dla Roślika była to trzecia walka w MMA. Wcześniej pokonał Sylwestra Tkocza i przegrał z Dawidem Malczyńskim. Polański natomiast powrócił do oktagonu po przegranych z Kasjuszem Życińskim i Malczyńskim.
Boks. "Niech Bóg błogosławi Sulęckiego". Demetrius Andrade pewny zwycięstwa
W walce wieczoru gali w częstochowskiej Hali Sportowej Marta "Linkimaster" Linkiewicz zmierzy się o pas dywizji kobiet z Anielą "Lil Masti" Bogusz.