Leo Messi i Luis Suarez ostatnie dni urlopu spędzili na wakacjach na Ibizie. Odpoczynek zakłóciła jednak informacja o tym, że pod ich samochodami, którymi przyjechali na lotnisko, mogła znajdować się bomba.
Takie zgłoszenie otrzymała hiszpańska policja od anonimowej osoby. Na lotnisku El Prat pojawili się specjalnie wyszkoleni funkcjonariusze wraz z psami tropiącymi. Sprawdzono teren lotniska oraz samochody i jak się okazało, informacja o podłożonym ładunku okazała się nieprawdziwa.
Akcję służ zarejestrowały kamery LaSexta.
Zobacz również: Gwiazdy czekają na zmianę klubu. Niepewna przyszłość Arkadiusza Milika
[color=#231F20]
Do Messiego i Suareza na Ibizie dołączyli m.in. Jordi Alba i Cesc Fabregas . Urugwajski napastnik Barcelony skrócił jednak swój urlop i rozpoczął już treningi z Barceloną. Suarez chce się jak najlepiej przygotować do sezonu. Mistrzowie Hiszpanii w niedzielę zagrają z Arsenalem o Puchar Gampera.
ZOBACZ WIDEO: "Podsumowanie tygodnia". Piast Gliwice, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk - kto zagra w Lidze Europy? (Cały odcinek)
[/color]