Kilka dni temu Marcin Najman przegrał z Piotrem Piechowiakiem podczas gali Fame MMA w Katowicach. Mówił, że w ciągu tygodnia podejmie decyzję w sprawie swojej przyszłości. Tak też się stało. W mediach społecznościowych opublikował krótkie nagranie.
- Stałem się wolnym zawodnikiem, bo wypełniłem mój kontrakt z Fame MMA. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim organizacjom, w których startowałem - rozpoczął.
Krytycznie podszedł do tego, co wydarzyło się w Katowicach. - Po walce z "Bestią", kiedy dałem się trafić lewym sierpowym, postanowiłem, że czas skończyć. Jeżeli nie widzę już ciosu, to znaczy, ze refleks nie ten. Byłem przygotowany bardzo dobrze, ale refleks okazał się mizerny. To sygnał, że trzeba kończyć - kontynuował.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"
- Włodarze Fame MMA zaproponowali mi pożegnalny pojedynek na swojej gali jesienią. Nie wiemy, jak to się potoczy, bo sytuacja z pandemią jest rozwojowa, więc ciężko planować - mówił Najman.
Aktualnie sportowiec ma za sobą 30 walk, z czego 18 wygrał, a w 12 musiał uznać wyższość przeciwników. - Wrócę na jedną walkę, pożegnalną, będzie to walka w formule MMA. Robię to dla was po tym, jak dostałem ponad 3 tysiące wiadomości, które mnie wspierały i motywowały, żeby wrócić. Bez względu na to, jak pojedynek się zakończy, będzie to mój ostatni występ - zapowiedział.
Najman podziękował kibicom za wsparcie z nadzieją, że będą o nim pamiętali.
Czytaj też:
Fame MMA. Igor Jakubowski nie chce już walki z Marcinem Najmanem. Na celowniku ma Piotra "Bestię" Piechowiaka
Fame MMA 6. Marcin Najman ośmieszony, krwawe zwycięstwo Marty Linkiewicz (wyniki walk)