Szalejący w świecie koronawirus zmusza ludzi do różnego rodzaju niekonwencjonalnych rozwiązań zapobiegających dalszym zakażeniom.
Z takiego też założenia wyszło kierownictwo norweskiego Stabaek IF. Konferencja prasowa, na której zaprezentowano nowego dyrektora sportowego odbyła się bowiem z udziałem robotów.
Dokładnie zastosowano urządzenie AV-1. Zostały one opracowane kilka lat wcześniej przez jeden z koncernów telekomunikacyjnych. W założeniu miały one pomagać dzieciom przebywającym w odosobnieniu w szpitalach.
Maszyny mają na czole kamery. Każda z nich była podpisana nazwą odpowiedniej redakcji. Gdy dany dziennikarz zadawał pytanie, oczy jego robota zaczynały się świecić.
- Z początku czułem się dość dziwnie, jak w jakimś filmie science-fiction. Z czasem jednak, dzięki świecącym oczom, a także dobrej jakości głosu i łatwości kontaktu, zacząłem mieć wrażenie, że rozmawiam z normalną osobą - powiedział Togeir Bjarmann, nowy dyrektor sportowy klubu.
Press conferences in the age of social distancing: @Stabaek take questions for their new sports director via robots! pic.twitter.com/HPa8olEzHp
— Nordic Football Pod (@nordicfootpod) 16 kwietnia 2020
Czytaj także:
- Dickson Etuhu ukarany za próbę ustawiania meczu. Były gracz Manchesteru City w piłkę już raczej nie zagra
- Julija Kanakina rozpala zmysły Rosjan. Zjawiskowa sportsmenka uwielbia chwalić się idealnym ciałem
ZOBACZ WIDEO: Nasz dziennikarz na pierwszym froncie walki z koronawirusem. "To staje się rutyną"