W 2018 roku aktor miał przejść mało inwazyjny zabieg polegający na wymianie wadliwej zastawki w sercu. Niestety, coś poszło nie tak i doszło do krwawienia. Wobec tego Arnold Schwarzenegger został poddany skomplikowanej operacji, o której opowiedział podczas spotkania ze studentami.
- Pandemia koronawirusa sprawiła, że poznajecie świat pełen przeszkód. Chcę, żebyście wiedzieli, że bez względu na to, jaki sukces odniesiecie, zawsze będą istnieć przeszkody. Możecie jednak je pokonywać i zbliżać się do swoich celów. Europejczycy nie rozmawiają o sprawach medycznych - chronią je jak tajemnice państwowe. Może to znak, że jestem zamerykanizowany, bo chcę wam opowiedzieć o operacji serca, którą przeszedłem cztery miesiące przed grą w filmie "Terminator". Mam nadzieję, że da wam to motywację - powiedział, cytowany przez thecheyennepost.com.
Później celebryta przeszedł do opisywania szczegółów zabiegu. Jego wspomnienia są dramatyczne. Podkreślił, że niewiele brakowało, a mógłby umrzeć.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Koronawirus problemem dla lidera 2. Bundesligi. "Od dawna mają mniejsze lub większe problemy finansowe"
- Lekarze powiedzieli, że muszą się przebić przez ścianę serca. Wówczas wystąpiło nieoczekiwane wewnętrzne krwawienie. Mógłbym umrzeć, gdyby nie to, że chirurg błyskawicznie zareagował i otworzył mostek, a później wykonał operację na otwartym sercu - zdradził austriacko-amerykański aktor.
Arnold Schwarzenegger to były kulturysta. W wieku 20 lat zdobył tytuł Mr. Universe, a ponadto siedmiokrotnie triumfował w konkursie Mr. Olympia. Stał się wybitną postacią w świecie kulturystyki. Pisał wiele książek i artykułów związanych z tym sportem. Ogromną popularność przyniosły mu role w takich filmach jak "Terminator" czy "Commando".
Czytaj także:
- Zaskakujące słowa Andrzeja Kostyry. Twierdzi, że Kownacki rozbiłby Tysona
- Mariusz Pudzianowski zdradził swoje wielkie marzenie. Wiemy, z kim chce walczyć