Piłkarz Roku UEFA. Robert Lewandowski wrócił do domu z nagrodami. Wyjątkowe powitanie Anny

Instagram / Na zdjęciu: Robert i Anna Lewandowscy
Instagram / Na zdjęciu: Robert i Anna Lewandowscy

Robert Lewandowski wrócił z cennymi nagrodami do domu. Anna Lewandowska jest zachwycona tym, co dołożył do swojej kolekcji jej mąż. Opublikowała z tej okazji przepiękny wpis.

W czwartek Robert Lewandowski został doceniony podczas plebiscytu UEFA. Polaka uznano za najlepszego piłkarza roku, a ponadto został okrzyknięty najlepszym napastnikiem sezonu. To bez wątpienia cenne osiągnięcia.

Bardzo dumna z "Lewego" jest jego ukochana żona. Anna Lewandowska opublikowała na Instagramie przepiękny wpis. Rozpoczyna go tymi słowami: "Wrócił. Mój mąż najlepszym piłkarzem w Europie (i na świecie)" - dodaje z "uśmieszkiem" w nawiasie.

"Dziś ważny dzień dla Roberta, całej naszej rodziny, przyjaciół i najbliższych. Historia ta nie napisała się sama. Roberta ostatnie lata to ciągły rozwój, to lata wielu wyrzeczeń, wytrwałej pracy nad sobą, przekraczanie własnych barier" - podkreśla w dalszej części posta.

Później wymienia osiągnięcia najlepszego polskiego piłkarza:

"16 x Król strzelców
9 x Piłkarz roku
1 x Zwycięzca Ligii Mistrzów
8 x Mistrz Niemiec
4 x Zdobywca Pucharu Niemiec
1 x Zdobywca Pucharu Polski
1 x Mistrz Polski
1 x Zdobywca Superpucharu UEFA
4 x Zdobywca Superpucharu Niemiec" - wylicza Lewandowska.

Nie ukrywa, że jest niesamowicie usatysfakcjonowana tym, jak rewelacyjnie radzi sobie jej mąż. "Nie mogę być dziś bardziej dumna. Kocham. Wspieram" - podsumowuje.

Do tego posta załączyła dwa zdjęcia. Na jednym z nich ściska i całuje męża.

Czytaj także:
> Liga Europy: RSC Charleroi - Lech Poznań. Heroiczna obrona w końcówce, "Kolejorz" w fazie grupowej!
> Piłkarz Roku UEFA. Robert Lewandowski kuszony przez prowadzącą i kolegów z Bayernu. Nie dał się namówić

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda następca Leo Messiego

Komentarze (2)
avatar
yes
1.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czy muszą wszystkich obchodzić ich ciągłe prywatne sprawy? Czytaj całość