W organizacji Fame MMA nie ma już miejsca dla Marcina "El Testosterona" Najmana za skandal, jaki wywołał podczas walki z Kasjuszem Życińskim. W pojedynku na gali Fame MMA 8 Najman najpierw obalił, a potem kopnął rywala, za co został zdyskwalifikowany przez sędziego. Walka była bowiem zakontraktowana na zasadach boksu w małych rękawicach.
Zachowanie "El Testosterona", a także jego trenera Damiana Herczyka, który wpadł do klatki i wykręcił nogę Życińskiemu, doprowadzając do poważnej kontuzji, zbulwersowały opinię publiczną.
Sędzia Fame MMA Piotr Jarosz, który zapowiedział, że nigdy już nie wejdzie do oktagonu z Najmanem (więcej TUTAJ), zapoczątkował akcję pod hasztagiem #odlajkujnajmana, która ma na celu zakończyć działalność częstochowianina w sporcie, ale też w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tyson Fury trenował na worku i nagle... Zobacz, co tam się wydarzyło!
Do akcji przyłączyli się już występujący w Fame MMA "Don Kasjo" i Marcin Malczyński, a także Wojciech Gola, współwłaściciel organizacji promującej gale typu freak fight. Wszyscy zachęcają internautów, żeby zamiast śledzenia Najmana zaczęli obserwować w mediach społecznościowych młodych zawodników, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w MMA.
Najman na razie nie może jednak narzekać na brak popularności. Jak zdradził, po sobotniej gali odebrał telefony od szefów dwóch największych organizacji MMA w Polsce z propozycją podpisania kontraktu.
Zobacz:
MMA. Marcin Najman nie powiedział ostatniego słowa? Dostał propozycje od dwóch organizacji