Marcin Najman został zdyskwalifikowany za obalenie i kopnięcie Kasjusza Życińskiego w pojedynku bokserskim na Fame MMA 8. Zachowanie "El Testosterona" zbulwersowało nie tylko jego rywala, ale też ogromną większość obserwatorów.
41-letni Najman został dożywotnio wyrzucony z organizacji Fame MMA i prawdopodobnie nie otrzyma całości honorarium, jakie miał zagwarantowane kontraktem. Jak dowiedział się "Super Express", może chodzić o duże pieniądze.
"Znaczna część sumy wpłynie (decyzją Fame MMA - red.) na konto 'Don Kasjo', reszta trafi do Polskiego Związku MMA, by wesprzeć młodych i utalentowanych amatorów sztuk walk. O jakiej kwocie mowa? Według naszych nieoficjalnych ustaleń, Najman miał zarobić za walkę sześciocyfrową sumę (ok. 100 tys zł)" - czytamy na stronach gazety.
Najman nie zgadza się ze stanowiskiem Fame MMA i zapowiada podjęcie kroków prawnych. - Nie wiem o jakie rozwiązanie umowy chodzi, skoro skończyła się ona w dniu walki. Co do niewypłaconego wynagrodzenia zajmą się tym moi prawnicy - poinformował były pięściarz w mediach społecznościowych (więcej TUTAJ).
"Don Kasjo" przed walką, którą przypłacił kontuzją nogi i ręki, zarzucił Najmanowi romans z jedną z sióstr Godlewskich. - Życińskiego czeka pozew za to, jak mnie pomówił w sposób łajdacki przed galą. Czeka go proces i to o spore pieniądze - zakończył "El Testosteron".
Zobacz:
Fame MMA. "Kontuzja jest poważna". Nowe informacje o stanie zdrowia "Don Kasjo"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tyson Fury trenował na worku i nagle... Zobacz, co tam się wydarzyło!