[tag=17427]
Marcin Najman[/tag] na pewno jeszcze nie kończy kariery. Niedługo po skandalu na gali Fame MMA 8 pochwalił się fanom, że już do niego zadzwoniły czołowe organizacje MMA w Polsce. Nie chciał jednak zdradzić, kto chce go wziąć pod swoje skrzydła.
Internauci jednak zaczęli spekulować i wytypowali kilka możliwych rozwiązań. Jedno z nich to zatrudnienie w FEN, bo tam jeszcze "El Testosterona" nie było, a ta organizacja nie gardzi walkami celebrytów.
Na kanale "MMA-bądź na bieżąco" pojawił się wywiad z szefem FEN. Paweł Jóźwiak nie wykluczył takiego scenariusza.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): zobacz bonusy po gali KSW 56
- Na tę chwilę nie ma takiego tematu, ale wiadomo, że my się na nic nie zamykamy. Teraz się skupiamy na najbliższej gali i tyle - przyznał Jóźwiak.
Pomysł Najmana w FEN wielu osobom się nie podoba. Dominik Zadora, który jest mistrzem tej organizacji w K-1, zagroził odejściem, gdy walkę dostanie "El Testosteron". Co na to szef?
- Każdy może sobie pisać w sieci, co chce, ale zawodnicy czy nasi współpracownicy nie są od tego, by stawiać warunki i dyktować nam kogo mamy zatrudniać. My podejmujemy decyzje - odpowiedział Jóźwiak.
Jeżeli kibice liczyli, że FEN definitywnie odetnie się od plotek o zatrudnieniu Najmana, to mogą czuć się rozczarowani. Wypowiedź Pawła Jóźwiaka można podsumować, że wszystko jest możliwe.
"El Testosteron" został zdyskwalifikowany w ostatniej walce z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Złamał zasady bokserskie i najpierw obalił rywala, a potem go kopnął. Już po zakończeniu walki prawie doszło do rękoczynów. Fame MMA wyrzuciło go ze swojej organizacji.
Mistrz FEN grozi odejściem z organizacji, jeśli ta skusi się na kontrakt Marcina Najmana >>
Fame MMA. Marcin Najman odniósł się do oskarżeń o ustawienie walki. "Niczego nie żałuję" >>